Ja miałam ostatnio dosyć hardcoreową fantazję. Otóż było to tak:
Byłam panną młodą na weselu (w rzeczywistości nie jestem żonata, nie mam nawet stałego chłopaka). Impreza powoli miała się już ku końcowi, rodzinka się rozjechała, zostali tylko znajomi. Nagle mój nowy mąż karze mi stanąć na środku sali. Zrobiłam to, a on wtedy mówi na cały głos "Kto ma ochotę zeszmacić moją żonę?". I po chwili około 20 facetów zaczyna mnie macać. Domagam się od niego żeby mi powiedział co to ma znaczyć a on na to tylko że jestem teraz jego własnością i mam się go słuchać po czym uderza mnie z liścia w twarz aż się przewracam, łapie mnie za włosy i oznajmia że każdy może mnie pierdolić do woli. Po chwili rzucają mnie na stół, zaczynając mnie macać, bić kutasami i zrywają ze mnie suknie. Resztę nocy spędzam będąc rżnięta przez każdego po kolei i naraz, krzyczę, płaczę, błagam o litość bez skutku, pod koniec jestem ledwo przytomna i śliska od spermy, cipki, dupy ani ust nie czuje i powoli odpływam czując jak mnie gwałcą.