hmmm tak se toto czytam i az mnie kusi zeby sie zapytac, bylem na tamtej stronce co podaliscie, i szczerze mowiac ogladajac te zdjecia to nie stwierdzam ze jest u mnie tak zle i napewno mi skora zchodzi z zoledzia, moj problem jest natomiast taki, jak naciagam skorkew stanie spoczynku to wszystko ladnie pieknie schodzi mi mniej wiecej do polowy czlonka, i z gornej czesci jest taka ciensza warstwa na ktorej idzie zobaczyc nie wiem... ze to nazwe "zyly" ;p i tu mnie dziwi bo ona zdaje sie byc polaczona z ta skorka ktora przykrywa mi zoladz, jak z powrotem powoli nasuwam ta skorke to ona razem z grubsza nachodzi na zoledzia i ja przykrywa - dobrze czy zle? ;d
i jeszcze takie pytanie - u dolnej czesci czlonka zdaje sie ze mam taki kawalek skorki ale tylko drobniusi kawalek ktory laczy zoledzia z ochronka czlonka (brak innych synonimow ;d) czy to tak ma byc? - jakos zawse mnie to zastanawialo - dodam ze niedlugo bede mial 16 lat ;p
i jeszcze takie pytanie - u dolnej czesci czlonka zdaje sie ze mam taki kawalek skorki ale tylko drobniusi kawalek ktory laczy zoledzia z ochronka czlonka (brak innych synonimow ;d) czy to tak ma byc? - jakos zawse mnie to zastanawialo - dodam ze niedlugo bede mial 16 lat ;p