Śniło mi się, że pojechałam na kilkudniowy wyjazd służbowy.
Do hotelu dotarłam z samego rana, dostałam pokój i tak jak się umawialiśmy od razu wysłałam Ci jego numer SMSem. Czułam, że to nie jest najlepsza myśl bo tego dnia miałam poznać wiele osób w innej siedzibie mojej nowej firmy i powinnam się do tego przygotować.
Zdążyłam się odświeżyć po podróży, słyszę pukanie do drzwi. Otwieram, patrzę Ci w oczy, a Ty nic nie mówisz tylko przyciągasz mnie za kark do swoich ust. Po tym oszałamiającym pocałunku próbuję coś powiedzieć, Ty jednak rzucasz tylko:
- Później.
Wciągam Cię więc do pokoju, opieram o drzwi i ściągam Ci spodnie, klękam. Od tak dawna obiecywałeś mi tego kutasa, że nie zamierzam na niego dłużej czekać. Gdy wreszcie Cię liżę czuję jakbym dostała upragnioną nagrodę, smakujesz tak dobrze. Patrzę do góry, na Twoją twarz, ale masz ją skierowaną w górę i widzę tylko jak przełykasz ślinę i ciężko oddychasz. To dobra perspektywa, Twoje ciało na mnie niesamowicie działa i dobrze o tym wiesz.
Wiesz też, że nie mamy dużo czasu więc kierujesz mnie na łóżko i zmuszasz abym się wypięła jak Twoja grzeczna suczka. Podchodzisz z tyłu i drażnisz palcami moją cipkę i tyłek. Po chwili wpijasz się we mnie ustami i zostajesz tam na dłużej. Jak ja to uwielbiam.
Jestem niecierpliwa, chcę dostać Twojego fiuta ponad wszystko. Jestem już taka mokra i gotowa na Ciebie, że wiję się i proszę o niego. Ty pieścisz mnie całą i przeciągasz te tortury teraz liżąc moje cycki. Gdy już widzisz, że zaraz sama go sobie wsadzę unieruchamiasz mi ręce nad głową i całujesz głęboko. Czuję swój smak na Twoich ustach, to takie upajające…
Jedną ręką drażnisz moją cipkę swoim fiutem. Nie wchodzisz od razu, zbierasz nim moją wilgoć i tylko mnie podkręcasz. Wiesz jak wyprowadzić mnie z równowagi, a ja mogę tylko grzecznie czekać. Uśmiechasz się zawadiacko i wtedy we mnie wchodzisz, a ja widzę gwiazdy. Tyle na to czekałam.
Posuwasz mnie w tylu konfiguracjach, że sama już nie wiem jak się nazywam, ale to nieistotne, dochodzę w trakcie kilka razy i jest mi tak dobrze. Wreszcie i Ty dochodzisz, pompujesz we mnie swoją spermę, wyciągasz fiuta i ostatnie strzały kierujesz jeszcze na moją cipkę. Naznaczasz mnie. Dajesz mi go do ust, mogę wylizać do czysta już opadającego fiuta. Mówisz, że byłam Twoją grzeczną dziewczynką. Wiesz jak lubię spermę, zbieram palcem naszą połączoną wilgoć z wymęczonej już cipki i oblizuję dłoń patrząc Ci w oczy. Powstrzymujesz mnie przed wylizaniem wszystkiego.
- Teraz założysz grzecznie majtki. Pojedziesz do biura, przywitasz się ze swoimi współpracownikami, w tym czasie moja sperma będzie cały czas z Ciebie wyciekać. A Ty będziesz mną pachnieć. Zobaczymy się po pracy. - mówisz, po czym całujesz mnie w usta ostatni raz tego poranka i wychodzisz.
Zostawiasz mnie ledwo żywą, ale przeszczęśliwą.
To był dobry sen. Aż musiałam go od razu opisać. Wracam spać, może uda mi się zobaczyć drugą rundę