Hehe, widzę że spacerując po mieście (albo lepiej po plaży) obejrzałybyśmy się za tym samym typem mężczyzny
Co do szerokich barów to nie nalegam, natomiast reszta jak najbardziej postrzegana w kategorii "seksi i do schrupania". Niemniej owłosiony tors to dość ryzykowne stwierdzenie zważywszy na modę depilowania wszystkiego i wszędzie w przekonaniu, że posiadanie owłosienia poza tym na czaszce jest czymś wręcz niewybaczalnym
Również podejrzewam, że podobni mężczyźni powodują u nas wyostrzenie instynktu Łowcy
W moim przypadku facet wyglądający jak ***** najzwyczajniej w świecie by sobie ze mną nie poradził. Mimo, że mam raczej delikatną urodę, charakter zdradza chwilami tendencje do dominacji. Wielokrotnie słyszałam, że jestem zdecydowana jak facet. Zresztą doniesieno mi ostatnio, że mój Pan i Władca powiedział przy kolegach,, że wolałby podpaść Putinowi, niż mi
Dlatego w kwestii drugorzednych cech płciowych, dla równowagi preferuję mężczyzn stereotypowo, w klasycznym ujęciu męskich. Owłosienie to podstawa. Golenie jaj jest dobre dla gejowskich gwiazd porno, jak się zadba o technikę, to o żadnym krztuszeniu się łoniakami nie ma mowy. To ja mogę być i najczęściej jestem wygolona na 0, ale mój men? W życiu! Wyglada jak regularny terrorysta, no i i bosko! Położyć się na bujnym, pachnącym dywanie na szerokim torsie - narkotyczna oaza bezpieczeństwa!
Wygolone pachy u faceta?! Jezu Chryste!
A mi ładnie w tych moich krótszych włosach, akurat pożegnałam się z długością. Podobno jestem zołzą i wiedźmą, więc fryzura na Major z Ghostów współgra z byciem zadziorą. Mój men jest zachwycony. Kolejny raz