Moja eks-Anna- się stale odchudzała [była to częściowo moja wina, to prawda- zamiast samemu szukać lepszych zarobków, wkurzałem się na tę wrażliwą, nieśmiałą dziewczynę, że mi nie pomaga w tym i ona szła po najmniejszej linii oporu, oszczędzając na sobie, jak dziecko. Tak ją, niestety, wychowano w domu- jej potrzeby były zawsze na szarym końcu listy potrzeb domowników. Z nią się nikt nie liczył, ją ojciec bił przez 15 lat [do 20 r. ż. ] i prawdopodobnie molestował seksualnie, zresztą za praktycznym przyzwoleniem matki]. Jadła zupki YumYum, Mifusi i owsiankę na wodzie. Po jaką cholerę- kompletnie nie wiem. Ja ją wolałem, kiedy była lekko "przy kości" i nosiła czasami krótką rudą indyjską sukienkę ze wzorem liści. Potem się zrobiła strasznie męska z wyglądu ciała - szerokie ramiona, wąskie biodra, płaski tyłek [poza bardzo kobiecymi, długimi -100 cm na 170 wzrostu!!!-nogami i ładnym biustem 75C]- natomiast twarz i głowę miała zawsze bardzo kobiece. Miała jednak potwornie zaniedbane zęby- w każdym plomba ,amalgamatowa w dodatku. Śmierdziało jej z ładnej skądinąd buzi zgnilizną- Błeee!!!. Zaniedbanie ze strony rodziców jej, który byli bardzo długo nałogowcami-palaczami i woleli wydać pieniądze na papierosy- a ojciec jeszcze na piwko- niż na córkę. Potem ją ciągałem do Eurodentalu na Anielewicza w Warszawie i kupa pieniędzy poszła na nowe plomby. A i tak było źle.
Ja mam może brzydkie zęby, ale bardzo zdrowe i odporne na próchnicę.
Serdeczne pozdrowienia.
Krzysztof.