Na nieplanowane, gorące chwile w aucie

Jechała bym autem z kolegą, on by prowadził. W pewnej chwili, podczas rozmowy, spytałby się, czy zawsze jestem taka uległa, jak w jakiejś tam sytuacji, która była ostatnio. Posłał by mi niegrzeczny uśmiech, a ja odpowiedziała bym, że dla niego zawsze, po czym zaczęła bym masować go po kutasie przez spodnie, przygryzając usta. Zamruczał by, że bardzo chce się o tym przekonać, zjechał na pobocze. Rozpięła bym mu rozporek i chwilę porozpieszczała go ustami, on co chwilę dociskał by moją głowę i nazywał mnie małą, niegrzeczną kurewką. Wysiedlibyśmy, oparła bym się rękami o przód samochodu, wypięła się mocno, zsunęła majteczki, podwinęła spódniczkę, i dała mu się ostro przeruchać, dawać mi klapsy i ciągnąć mnie za włosy. Jęczała bym, że kocham, gdy się we mnie zaspokaja, a on nazwałby mnie chętną dziwką, i pod koniec spuścił by się na moją dupcię
