• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Miłośc wygasa po 2/3 latach a potem ...

Status
Zamknięty.

HAJ

Cichy Podglądacz
ja jestem ze swojaj dziewczyna od ponad czterech lat, zyje na m sie wysmienicie. nie zgodze sie z tym ze milosc wygasa, to zalezy czy naprawde znaeslsmy tego kogos!
 

ktos:(

Cichy Podglądacz
nie znam tego z autopsji ale uwazam ze sie mylisz. moj kuzyn jest w zwiazku z kobieta od ponad 7 lat, i dopiero za kilka miesiecy biora slub... czy nie uwazasz ze jesli milosc wygasa po tych 2 latach to oni byli by ze soba przez kolejne 5?? i tylko dla rutyny? nie sadze...
 

singiel31

Cichy Podglądacz
zalezy od zwiazku. Bez wspolnych wyznawanych wartosci milosc wygasa, fakt...I bez wspolnych zainteresowan...ale gdy sie pielegnuje swoja osobowosc i sie jest atrakcyjnym dla polowki...to wtedy sa spore szanse na udany dlugotrwaly zwiazek.
 

tylko_ja17

Seks Praktykant
zdaje mi sie, ze pozniej ludzie sa do siebie po prostu przyzwyczajeni i nawet moze im sie to wydawac miloscia, no albo po prostu pozostaje miedzy nimi przyjazn. ale to tylko takie moje przypuszczenia.
 

aprilmoon

Biegły Uwodziciel
Moim zdaniem jest tak. Jeśli jesteś gotów wstać o każdej godzinie żęby pomóc czy choćby wysłuchać swojej połówki. Jeśli po bardzo długim dniu kiedy jesteś naprawdę wypruty gotów jesteś jechać przez pół miasta po to żęby spędzić z nią parę godzin to to jest miłość i to nie ważne czy jesteście rok, dwa czy dwadzieścia (przy czym nienormalne jest żeby po 20 latach związku nadal mieszkać osobno ;P)
 

Szarka

Erotoman
haaa ale odkurzyliście stary wątek :) no więc wtedy pisałam dwa lata temu :D teraz 10 lat po ślubie 12 lat w związku i nadal jest baaardzo fajnie, jesteśmy oba baaardzo zainteresowani sobą i kochamy się :)
 

Romeo

Cichy Podglądacz
Wlasciwie aprilmoon juz napisal co najwazniejsze na ten temat. Milosc, to nie jest strzala, ktora aniolek trafia nam w serce. To jest jedna, wielka praca. Po pierwsze, (o tym wlasnie pisal april) wysilek, zeby uszczesliwic ukochana osobe na wszelkie sposoby.
Po drugie, ciagla praca nad soba samym, nad eliminowaniem swoich zlych cech, nad stalym uczeniem sie tych dobrych.
Tak, Milosc ma rozne 'etapy', ale nie podoba mi sie to sformulowanie. To NIE jest tak, ze pierwsze spotkania wywoluja wiecej uczucia, zainteresowania, czy wiecej... milosci, niz zwiazek po 10, 20 latach. Mozna to wyrazic w ten sposob - w >zyciu< mamy rozne >etapy<, nie w milosci, bo jestem pewien, ze chodza pary po tej ziemi, ktore nadal sa soba oniesmielone, widza w sobie nawzajem ksiecia i ksiezniczke, a to ze maja za soba 60 lat zwiazku wogole im nie przeszkadza w silnym uczuciu, a wrecz przeciwnie, bo nie lata liczyli, tylko wspolnie spedzone chwile i szczescie. Jesli umiemy szczerze kochac i tymsamym zaliczamy sie do tych 10% z discovey, to bedziemy przez cale zycie zakochani po uszy i szczesliwi po czolo, a najpiekniejsze chwile przezyjemy po wielu latach spedzonych razem.

Milosc to moim zdaniem talent, ktory nie wszyscy maja, ale kazdy moze go wypracowac.

Jesli umiemy malowac to cale zycie bedziemy swietnie malowac, o ile damy z siebie wszystko, zeby nasz talent utrzymywac w jak najlepszym stanie. I prawde mowiac - najpiekniejsze obrazy stworzymy dopiero po wielu latach.
 

Polihymnia

Biegły Uwodziciel
Romeo napisał:
to ze maja za soba 60 lat zwiazku wogole im nie przeszkadza w silnym uczuciu, a wrecz przeciwnie, bo nie lata liczyli, tylko wspolnie spedzone chwile i szczescie.
Wydaje mi się, że to najważniejsze zdanie, jakie padło... Czasem ludzie oceniają związki po ich stażu... Pytają "ile ze sobą jesteście?" a kiedy w odpowiedzi słyszą np. pół roku, od razu stwierdzają, że to jest krótko i ten związek nie może być na tyle silny, co związek 10-letni... A bzdura! Najważniejsze jest właśnie to, co się wspólnie przeżyło, ile szczęścia i radości przyniosło bycie razem a nie to, że ludzie są ze sobą kilka lat tylko dlatego, żeby być...
Chyba niezrozumiale napisałam :p
 

Romeo

Cichy Podglądacz
Polihymnia napisał:
Wydaje mi się, że to najważniejsze zdanie, jakie padło... Czasem ludzie oceniają związki po ich stażu... Pytają "ile ze sobą jesteście?" a kiedy w odpowiedzi słyszą np. pół roku, od razu stwierdzają, że to jest krótko i ten związek nie może być na tyle silny, co związek 10-letni... A bzdura! Najważniejsze jest właśnie to, co się wspólnie przeżyło, ile szczęścia i radości przyniosło bycie razem a nie to, że ludzie są ze sobą kilka lat tylko dlatego, żeby być...

Tzn jesli ktos stwierdza, ze czyjs pol roczny zwiazek ma krotki staz, to ma niepodawzalna racje, bo nie mozesz ocenic, czy taka para bedzie szczesliwa ze soba za 10, 20 lat... Za to Ci co sa juz ze soba 10, 20 lat w szczesliwym zwiazku moga zalozyc, ze nastepne lata beda rownie szczesliwe, lub bardziej. Oczywiscie dzieki pracy, wysilkom i... kompromisom - szczegolnie ze strony meskiej to ostatnie.

Ogolnie ocenianie czyjegos zwiazku jest glupota, bo oni sami wiedza najlepiej jak im ze soba jest.
 

tylko_ja17

Seks Praktykant
a ja ostatnio zastanawiam sie, czy po tylu latach nadal mozliwa jest ta namietnosc, podniecenie, ten zar itd... moze jest to po prostu dojrzalsze..? ale chyba na pewno inne niz za dzieciaka, prawda?
 

Szarka

Erotoman
tylko_ja17 napisał:
a ja ostatnio zastanawiam sie, czy po tylu latach nadal mozliwa jest ta namietnosc, podniecenie, ten zar itd... moze jest to po prostu dojrzalsze..? ale chyba na pewno inne niz za dzieciaka, prawda?

prawda ale jest bardzo fajnie :)
 
Status
Zamknięty.

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry