Dla mnie męski pas cnoty ma tylko sens gdy nosi go całkowicie uległy partner... Gdy tylko ja decyduje kiedy i gdzie mu go zdejmę, noszony bezwarunkowo cały czas. System nagród i kar.... W takim przypadku to juz nie jest tylko kontrola orgazmu lecz duże oddziaływanie na psychikę uległego mi mężczyzny... który z czasem za nagrodę jest w stanie dla mnie zrobić prawie wszystko. Mężczyzna w zamknięciu bez mozliwości spustu... posówany straponem szczytuje jak kobieta
bez dotykania penisa... spróbujcie tego
Noszenie pasa który mozna w każdej chwili zdjąć lub osoba nosząca wie że zostanie mu zdjęty bo to chwilowa zabawa... nie ma dla mnie najmniejszego sensu... Pas cnoty nie uczy dyscypliny ani takie tam, dyscypliny uczy ten kto posiada klucz