Ogólnie mężczyźni nie są kobietom do niczego potrzebni, często to zaburzeni toksycy.
Jprdl, mam nadzieję, że masz dobrą rękę do kotów z takim podejściem.
Ogólnie tak mnie naszło, że w sumie większa różnica wieku jest dobra w każdej sytuacji, przynajmniej w obecnych czasach. Przeciwne płcie w w tym samym wieku często będą na maska niekompatybilne.
A to wynika właśnie z takiego pitolenia jak nam zaserwowała
@saymyname - teraz właśnie mnie olśniło jak przeczytałem jej wypowiedź i pomyślałem o moich poprzednich relacjach.
Laski (oczywiście z wyjątkami - teraz generalizuję) w większości mają chore oczekiwania wobec rówieśników. Chcą być traktowane "na równi" z jednoczesnym zachowaniem przywilejów "jak-mężczyzna-powinien-traktować-kobietę" i traktują ich jako worki treningowe do swoich zabaw emocjonalnych, robienia humorów i innych ryjących głowę facetowi rzeczy.
Przy różnicy wieku to zanika - od młodszego nie ma co oczekiwać, że zrozumie co kobieta w jej wieku robi, a starszy, bardziej od niej doświadczony, sobie często na to po prostu nie pozwoli.
I to też właśnie widzę w rozmowach z różnymi osobami - jak jest różnica wieku, to jest większa szczerość i nie ma wymyślania. Z rówieśniczkami - jest jak jest.
Konsekwencja - coraz więcej facetów wybiera bycie samemu, bo stwierdza, że rycie beretu im nie potrzebne (mimo wszystko nadal większość początkowych związków jest z rówieśniczkami).
Ciekawe, że przy tym wszystkim widać też tendencję, że to po prostu kłuje coraz więcej samotnych kobiet w okolicy 30-tki. "Uwielbiam" te ich krzyki o rzekomym "groomingu" i że związek z młodszą o 10 lat to coś niemoralnego. Prawda jest taka, że po prostu tyłki zaczynają się im piec, bo zmęczeni ich odwalaniem faceci wolą właśnie młodsze lub starsze, które im po prostu nie wchodzą na psychikę.