• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Lizanie cipki po wytrysku wewnątrz

Mężczyzna

SlawekBi

Nowicjusz
Cześć. Od pewnego czasu po seksie z moją partnerka oraz wytrysku w niej mam ochotę zrobić jej minetke. Chcę wylizać ją dokładnie. Wszystkie jej soczki wraz z moją sperma. Jak się na to panie zapatrujecie? Lubicie takie experymenty? Myślę że moja partnerka nie miałaby nic przeciwko.

Druga sprawa to po lodziku i spuście do buzi mam ochotę zacząć się namiętnie całować z moją partnerka. Chcę aby nie połknęła spermy tylko dała mi ją do buzi i byśmy się namiętnie całowali. Jakieś doświadczenia macie w tym temacie?

Pozdrawiam
Dobry wieczór! Owszem, miałem nieraz okoliczności posmakować swoją spermę w pocałunku po wytrysku w usta mojej pani. Bardzo to lubię i dodatkowo nas to podnieca.
 
Mężczyzna

Tomek ALL FETISH

Cichy Podglądacz
Ze swoją obecną partnerką lubimy próbować spermy. Po wytrysku w cipce ,wylizuję ją a potem jest soczysty pocałunek i zlizywanie spermy z moich ust. Często w czasie gry wstępnej ,gdy jest mono podniecona jej cipka produkuje sporą ilość śluzu. Po wylizaniu cipeczki też całuje mnie namiętnie i wylizuje do sucha.
Mojej trochę przeszkadza zapach muszelki na mojej twarzy ale stwierdziliśmy że musi się przyzwyczaić żeby nie trzeba wybierać między minetka a całowaniem.
 
Mężczyzna

cd.Eve

Erotoman
Muszę się pochwalić. Wczoraj poprosiłem przyszłą żonę aby rozkazała mi po wytrysku wylizać muszelkę. Jako że wie o moich różnych fetyszachi dewiacjach zgodziła się bez namysłu. Emocje opadły ale przełamałem się i polizałem trochę. Na następny raz chcę wylizać wszystko co wypłynie z niej po moim wytrysku.
Zwykle po spuście przechodzi mi ochota na próbowanie własnej spermy, ale gdyby żona mi kazała to zrobić, pewnie bym to zrobił. I tego muszę się trzymać 😀
 
Mężczyzna

Piotr_40

Podrywacz
Cześć. Od pewnego czasu po seksie z moją partnerka oraz wytrysku w niej mam ochotę zrobić jej minetke. Chcę wylizać ją dokładnie. Wszystkie jej soczki wraz z moją sperma. Jak się na to panie zapatrujecie? Lubicie takie experymenty? Myślę że moja partnerka nie miałaby nic przeciwko.

Druga sprawa to po lodziku i spuście do buzi mam ochotę zacząć się namiętnie całować z moją partnerka. Chcę aby nie połknęła spermy tylko dała mi ją do buzi i byśmy się namiętnie całowali. Jakieś doświadczenia macie w tym temacie?

Pozdrawiam
Robiłem tak, bo to lubię. Niestety okazję miałem tylko po sobie zlizywać spermę z cipki i ust.
Chyba dużo zależy od partnerki, czy tego chcę, czy chce spróbować, czy się jej to podoba... Grunt by chociaż raz spróbowała i się przekonała czy to się jej spodoba.
Podobnie jak z minetka podczas okresu. Raz miałem okazję i.... Żałuję że tylko raz. Dla mnie super sprawa.
Ciekawe jak by było zlizać spermę po innym mężczyźnie?.... Hmmm
 
Mężczyzna

eksperymentator

Cichy Podglądacz
Od zawsze kręcił mnie finał w ustach żony, na który kompletnie nie chciała się zgodzić. Zacząłem więc zastanawiać się co ją tak zniechęca. To oczywiście nasunęło mi myśl"trzeba to skosztować". Oczywiście tak jak 90% facetów był na rękę i do kranu, do kieliszka i do kranu, w wannie z nogami w górze i na szyję zamiast do ust. Po prostu nie dało się. W trakcie eksperymentów z dochodzeniem do granicy któregoś dnia doszło do częściowego wytrysku. Pod ręką miałem filiżankę z resztką kawy wiele się nie zastanawiając zrobiłem to i wypiłem w kawie. Było bardzo dobre bo jem sporo słodyczy więc słodziutkie.Walcząc o realizację swoich fantazji zacząłem dochodząc częściowo smakować to pod prysznicem. Zacząłem bawić się tym na języku i ustach i spoglądać w lustro w łazience. Jest to mega podniecające. Teraz jestem już dzięki kilku szczerym rozmowom z żoną na dużo dalszym etapie.Moja żona od zawsze wiedziała że bardzo chcę skończyć w jej ustach. Wreszcie po kilkunastu latach małżeństwa na wspólnym wyjeździe we dwoje sama zrobiła to. Kiedy poczuła że dochodzę przytrzymała mojego ptaka w ustach i połknęła całość. Kiedy skończyłem szybko zacząłem ją całować w usta z języczkiem - bardzo chciałem poczuć ten smak w jej ustach i przyznam że byłem trochę rozczarowany że tak szybko połknęła. Na drugi dzień znów powtórka i znów nic dla mnie nie zostało. Tak bardzo siedziało mi to w głowie, że za jakiś czas na kolejnym wyjeździe kiedy była lekko pijana poprosiłem żeby nie połykała dopóki mnie nie pocałuje. Zrobiła to. To był najwspanialszy moment naszego pożycia małżeńskiego. Coś niesamowicie podniecającego. Od tamtej pory niestety pomimo rozmów nie udało mi się namówić na taki finał. Myśl otym zaczęła mi podsuwać nowe fantazje. Zacząłem oglądać filmy na których dziewczyna pije spermę z gumki albo szklanki lub też kawa z "mleczkiem", potem przyszła kolej na filmy gdzie kobieta zamraża kolejne wytryski aby finalnie wlać do ust większą ilość. W trakcie oglądania tych filmików coraz częściej kosztowałem precum. Zacząłem też oglądać filmy cumkiss i lizanie spermy z cipki. Strasznie mnie to podnieca i bardzo chciałem to zrobić. Na następnym wspólnym wyjeździe ośmielony nieco alko opowiedziałem żonie o moich fetyszach że spermą i przyznałem się ,że ubierałem jej rajstopy i body i się masturbowałem gdy byłem mocno napalony a ona nie miała ochoty przez kilka dni. To było mi bardzo potrzebne i oczyszczające. Żona podeszła do tego niezwykle dojrzałe. Powiedziała że zdaje sobie sprawę z naszej różnicy temperamentów i moich potrzeb i że nie ma nic przeciwko temu co do tej pory robiłem. W trakcie naszej rozmowy zapytałem czy mogę z nią zrealizować moje fantazje związane z połykaniem. Powiedziała mi że kiedyś może spróbuje ale na razie nie jest na to gotowa. Zaproponowałem wtedy że te sposoby kończenia stosunku (z połykiem), które chciałbym żeby zrobiła dla mnie wypróbuję najpierw na sobie( chyba to uczciwe, kiedyś zrobiłem tak z korkiem analnym i od tamtej pory używamy oboje). Ustaliłem kilka żeczy które chciałbym spróbować zrobić i poprosiłem ją o pomoc. Pokazałem artykuł na zagranicznym forum o trenowaniu połykania własnej spermy w którym pisano że partnerka musi częściowo zmusić mężczyznę do przełamania się i nie może pozwolić mu się wycofać. Żona przystała na to i zaproponowała, że będziemy to robić na wyjazdach. Ja przygotowałem dla niej zdjęcia z filmików z podpowiedziami co chciałbym zrobić. Całowanie ze spermą było jakiś czas temu (szkoda, że tylko raz). Lizanie z waginy po też powiedzmy że było, zostało jeszcze kilka pomysłów ale już mocno się przełamałem i zrobiłem kilka rzeczy, które jeszcze rok temu by nie były możliwe. Na ostatnim wyjeździe po bardzo szczerej rozmowie poprosiłem ją by uchwyciła to do szklanki i mi wlała całość do ust. Udało się i było cudownie i obojgu nam się podobało. Następnego dnia była już padnięta gdy kończyłem i nie była w stanie mi pomóc więc bez zastanowienia skończyłem w resztce drinka stojącego przy łóżku i szybko to wypiłem to też było bardzo nakręcające. Kolejnego dnia opowiedziałem jej o mojej fantazji z kawą z "mleczkiem". Zaskoczyła mnie bardzo bo sama poprosiła żebym zrobił dwie kawy. Kiedy wypiliśmyjuż je do połowy kazała mię zabrać na stolik przy łóżku i powiedziała że mogę to wlać do obu kaw. Kiedy po intensywnym ostrym stosunku strzeliłem po połowie do każdej kawy to na koniec jeszcze wzięła mi go do ust i znów stał na baczność przez chwilę. Po tym wszystkim usiedliśmy i swobodnie wypiliśmy każde swoją kawę z porcją spermy. Z podniecenia aż mi serce waliło. Na wyjeździe zapytałem ją czy w związku z tym że nie potrzebuje tyle seksu co ja to będzie jej przeszkadzało jak sobie zrobię dobrze ręcznie. Odpowiedziała że mogę i nie widzi w tym nic złego. Spytałem czy mogę robić to przy niej w sypialni i też się zgodziła ale jakoś do tego jak na razie brakuje mi odwagi więc robię to jak zaśnie, w sąsiednim pokoju. Po powrocie do domu wróciłem z nią do rozmowy o zamrożeniu kilku wystrzałów i wykorzystaniu tego np do porannej kawy i znów mnie zaskoczyła. Kazała mi kupić pojemniczek w aptece i powiedziała gdzie w zamrażarce mam go ukryć. Od tamtej pory już trzy razy piliśmy poranną kawę i w każdej były po dwa strzały.
Mam taką fantazję żeby nazbierać tak z 10 strzałów (na razie zamroziłem 6) i taką porcję rozmrozić i wykorzystać do zabawy. Zaproponowałem żonie żeby nie uprzedzając mnie o tym wlała mi do kawy lub wieczornego drinka (chcę by zrobiła to z zaskoczenia) całą zawartość z zamrażarki. Powiedziałem jej że będę do tego co jakiś czas dolewał tak długo aż sama postanowi mnie tym znienacka poczęstować nawet gdyby to miał być pełny kubeczek. Myśl o tym niesamowicie mnie podnieca.
 
Ostatnia edycja:
Mężczyzna

Manto

Cichy Podglądacz
To taka sprzeczność kobieta ma robić loda i połykać ale już buzi nie ? przy,yślcie to Panowie
Nie don końca jest tak jak piszesz. Po spuście emocje opadają. Ja swojej żonie mówiłem, że chciałbym się spuścić do ust i żebyśmy się całowali ze spermą w ustach. Spuszczam się jej do ust, ale konsystencja spermy nie do końca jej odpowiada i wypluwa na chusteczkę lub idzie do łazienki, ale wie o mojej fantazji i myślę, że ten moment nadejdzie jak najszybciej. Mówiłem jej też, że chcę się w nią spuścić i żeby mj kazała wszystko wylizać.
Poza tym jak ma robi dobrze ustami to sama się robi mokra i ona wie o tym, że bardzo lubię jak wkłada paluszek do cipki, nabiera soków i patrząc mi w oczy daje palec do wylizania. A czasami jeśli ktoś ma takie fantazje to nawet sama kobieta powinna po wszystkim zacząć zbliżać się do ust partnera i niejako zmusić gk do pocałunku i sprawdzić reakcję .
 
Kobieta

Guilty Pleasure

Seks Praktykant
Nieziemska przyjemność!
Uwielbiam minetę, a świadomość, że partner robi ją, zlizując jednocześnie swoje nasienie, jest niesamowicie podniecająca. Sama myśl o tym rozgrzewa i nakręca mnie bardziej, niż gra wstępna.
Z tego co czytam, w większości marzą i fantazjują o tym mężczyźni.
U nas to on miał większe opory za pierwszym razem.....niby chciał, ale się wahał. Miał mieszane uczucia, ja za to oszalałam! Cudowne uczucie.
Praktykujemy to często, choć wiem, że dla niego nie jest to tak fantastyczne doświadczenie, jak dla mnie. Rozumiem to i tym bardziej doceniam. Umiem się odwdzięczyć robiąc rzeczy, za którymi ja z kolei niespecjalnie przepadam. I nie ma w tym żadnego poświęcenia się, przymusu czy obrzydzenia.
Oczywiście są rzeczy, do których nigdy się nie przekonam, ale umiem w tych sytuacjach przedstawić racjonalne i sensowne argumenty.
To nigdy nie jest "nie, bo nie". To nie jest żaden argument. Jest tak samo zły jak godzenie się na nieakceptowalne praktyki seksualne dla świętego spokoju.
Seks jest częścią związku i tu także trzeba umieć iść na kompromisy. Nie ma ludzi idealnie dopasowanych.
To banał, ale udany seks, taki na długie, długie lata można mieć tylko w związku, w którym ludzie potrafią ze sobą rozmawiać, mówić o swoich potrzebach i choć próbować wychodzić ze swojej strefy komfortu. W każdym innym przypadku któraś ze stron będzie nieusatysfakcjonowana, nieszczęśliwa a cały związek toksyczny.
 
Mężczyzna

cd.Eve

Erotoman
Nieziemska przyjemność!
Uwielbiam minetę, a świadomość, że partner robi ją, zlizując jednocześnie swoje nasienie, jest niesamowicie podniecająca. Sama myśl o tym rozgrzewa i nakręca mnie bardziej, niż gra wstępna.
Z tego co czytam, w większości marzą i fantazjują o tym mężczyźni.
U nas to on miał większe opory za pierwszym razem.....niby chciał, ale się wahał. Miał mieszane uczucia, ja za to oszalałam! Cudowne uczucie.
Praktykujemy to często, choć wiem, że dla niego nie jest to tak fantastyczne doświadczenie, jak dla mnie. Rozumiem to i tym bardziej doceniam. Umiem się odwdzięczyć robiąc rzeczy, za którymi ja z kolei niespecjalnie przepadam. I nie ma w tym żadnego poświęcenia się, przymusu czy obrzydzenia.
Oczywiście są rzeczy, do których nigdy się nie przekonam, ale umiem w tych sytuacjach przedstawić racjonalne i sensowne argumenty.
To nigdy nie jest "nie, bo nie". To nie jest żaden argument. Jest tak samo zły jak godzenie się na nieakceptowalne praktyki seksualne dla świętego spokoju.
Seks jest częścią związku i tu także trzeba umieć iść na kompromisy. Nie ma ludzi idealnie dopasowanych.
To banał, ale udany seks, taki na długie, długie lata można mieć tylko w związku, w którym ludzie potrafią ze sobą rozmawiać, mówić o swoich potrzebach i choć próbować wychodzić ze swojej strefy komfortu. W każdym innym przypadku któraś ze stron będzie nieusatysfakcjonowana, nieszczęśliwa a cały związek toksyczny.
U mnie jest trochę odwrotnie. W naszym związku to ja jestem większym fanem minety niż żona. Może fanem to za mało powiedziane, ubóstwiam minetkę i mógłbym lizać godzinami. Jeżeli chodzi o zlizywanie spermy to nie jestem jakimś jej smakoszem i tak jak niektórzy tutaj piszą lizać ją po masturbacji.
Ale jeżeli chodzi o zlizywanie z cipki to już zupełnie inna historia. Czasami zdarza mi się wysmarować czymś cipkę i później wylizać, ale to nie może się równać wylizaniu cipki po spuście wewnątrz. A jeszcze gdy żona usiądźcie mi na twarzy to jest to przyjemność nie do opisania 😍
 
Mężczyzna

jerzy55

Podrywacz
Nieziemska przyjemność!
Uwielbiam minetę, a świadomość, że partner robi ją, zlizując jednocześnie swoje nasienie, jest niesamowicie podniecająca. Sama myśl o tym rozgrzewa i nakręca mnie bardziej, niż gra wstępna.
Z tego co czytam, w większości marzą i fantazjują o tym mężczyźni.
U nas to on miał większe opory za pierwszym razem.....niby chciał, ale się wahał. Miał mieszane uczucia, ja za to oszalałam! Cudowne uczucie.
Praktykujemy to często, choć wiem, że dla niego nie jest to tak fantastyczne doświadczenie, jak dla mnie. Rozumiem to i tym bardziej doceniam. Umiem się odwdzięczyć robiąc rzeczy, za którymi ja z kolei niespecjalnie przepadam. I nie ma w tym żadnego poświęcenia się, przymusu czy obrzydzenia.
Oczywiście są rzeczy, do których nigdy się nie przekonam, ale umiem w tych sytuacjach przedstawić racjonalne i sensowne argumenty.
To nigdy nie jest "nie, bo nie". To nie jest żaden argument. Jest tak samo zły jak godzenie się na nieakceptowalne praktyki seksualne dla świętego spokoju.
Seks jest częścią związku i tu także trzeba umieć iść na kompromisy. Nie ma ludzi idealnie dopasowanych.
To banał, ale udany seks, taki na długie, długie lata można mieć tylko w związku, w którym ludzie potrafią ze sobą rozmawiać, mówić o swoich potrzebach i choć próbować wychodzić ze swojej strefy komfortu. W każdym innym przypadku któraś ze stron będzie nieusatysfakcjonowana, nieszczęśliwa a cały związek toksyczny.
Uwielbiam zlizywać i robić minetkę po stosunku,raczej w tej chwili jest że uwielbiałem bo niestety od roku zostałem sam,ale chętnie poznam jakąś panią lub parkę którzy również to lubią,bardzo chętnie ja ubrany w damskie ciuszki a na nich biały fartuszek
 
Mężczyzna

Tadeusz1965

Seks Praktykant
Powiem tak - bardzo lubię robić minetkę zaraz po wytrysku a najlepiej jak by to nie była moja sperma tylko kogoś innego. Wtedy obserwując jak dochodzi do wytrysku w cipie mojej a potem smakować cudzą spermę włącznie z sokami żony to mmmmm sama radość i podnieca na maksa.
 
Mężczyzna

eksperymentator

Cichy Podglądacz
Moja Pani znów mnie zaskoczyła. Wysłałem jej fotkę z lizaniem po finale w środku i jeszcze kilka innych screenów z tym co chciałbym zrobić. Odpisała mi czy to wszystko dzisiaj? Ja jej odpisałem, że stopniowo i że musi być zdecydowana i nie pozwolić mi się wycofać. Tak też zrobiła po finale w środku rozkazała mi to posprzątać. To pomogło. Przełamałem się i zacząłem ją lizać. Strasznie mnie to nakręciło a ją jeszcze bardziej. Kiedy doszła a wylizałem już wszystko powiedział, że strasznie ją to podnieca chociaż zrobiliśmy to tak naprawdę pierwszy raz. Na drugi dzień sama poprosiła czy mogę zrobić to znowu bo szaleje od tego. Tym razem zrobiłem to już sam bez żadnych oporów i było to dla nas obojga super. Trzeciego dnia nie miała już takiej ochoty na seks a ja powiedziałem, że chciałbym spróbować szampana z moim soczkiem. Zrobiła mi dobrze ustami dokończyłem ręcznie i wtedy podstawiła kieliszek z niewielką ilością szampana a następnie podała mi do wypicia. Pychotka.
 

Podobne tematy


Stripchat
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry