Dla mnie najbardziej seksowne ubranie dla dziewczyn to były strój od WF-u złożony z białej koszulki i czarnych legginsów oraz trampek. Pamiętam taką jedną dziewczynę z pierwszej liceum z czarno-brunatnymi włosami, która mi się podobała i na WF-ie tak była ubrana.
Normalnie taka sexi bomba, której charakteru dawała przezroczysta biała koszulka i legginsy przez, które było widać jej czarny stanik i czarne majteczki przysłaniające pół pośladka. To były takie majtki trochę z gumką z boku jak stringi, ale to nie były stringi. Za to pięknie wyglądała, a jak rzucała piłką to widać było jak jej mała pupcia mocno podskakiwała. Normalnie ślepy chyba by to zauważył.
Ogółem lubię dziewczyny w czarnych legginsach, bo zawsze wyobrażam sobie jak robię w nich dziurę i wkładam tam swojego tego wiecie czego.
No i fajne są też czarnowłose dziewczyny w czarnych ubraniach z tęczową torebką. Też ta sama o której pisałem też tak się ubrała kiedy szła do kina z klasą. Koledzy żartowali, że wspiera tęczową rewolucję, ale nigdy nie pytałem jej o to czy należy do konkurencyjnego dla Rakowa klubu o nazwie LGBT.
Mimo tego wyglądało dla mnie bardzo seksownie aż brała mnie wyobraźnia.