Siusianie na siebie uprawiamy z żoną w miarę regularnie, jako element gry wstępnej pod prysznicem czy w wannie. Nie ma to nic wspólnego z dominacją, po prostu kręci nas taka bezwstydność, dodatkowo taki ciepły strumyczek to miłe uczucie
Natomiast co do scatu... oglądaliśmy wiele filmów w tym temacie, kręciły nas, ale oboje mamy barierę. Zdarzało nam się przyglądać sobie jak robimy kupę, np. w lesie i podniecała nas sama taka sytuacja, ale bez kontaktu z fekaliami, tylko patrzenie, bo to taka fajnie zboczona rzecz była