Pytanie głównie do panów. Kiedy wasza partnerka nie ma ochoty, czy ma dni kobiece i seks nie wchodzi w grę. A wy jesteście napaleni i podnieceni, jak reagujcie? Czy jaka reakcje według was jest najbardziej prawidłowa?
Właśnie chodzi mi o takie jednorazowe, spowodowane tą fizjologią. Ja nie mam problemu by robić to w miesiączce, jak się dobrze czuje. Ale niestety, nie zawsze czuję się na siłach...Odmowa rzecz normalna, co po zbliżeniu jak jedna strona nie chce, gorzej jak wielomiesięczna, ja traktuje normalnie zwłaszcza wynikające z fizjologii a i w tym czasie zdarzało nam się figlować nie raz i to też ciekawe przeżycie.
Trzeba być wyrozumiałym, a poza tym między innymi przez takie sytuacje związek jest ciekawszy a nie monotonnia. Facetom też może się przytrafić podobnie z różnych przyczyn. Kombinować też można na inne sposoby npPytanie głównie do panów. Kiedy wasza partnerka nie ma ochoty, czy ma dni kobiece i seks nie wchodzi w grę. A wy jesteście napaleni i podnieceni, jak reagujcie? Czy jaka reakcje według was jest najbardziej prawidłowa?
Za młodego ciężko zrozumieć w późniejszym czasie jest to jest a jak niema to też ujdziePytanie głównie do panów. Kiedy wasza partnerka nie ma ochoty, czy ma dni kobiece i seks nie wchodzi w grę. A wy jesteście napaleni i podnieceni, jak reagujcie? Czy jaka reakcje według was jest najbardziej prawidłowa?
Ot mężczyzna. A może raczej menszczyzna?Ja w takiej sytuacji staram się grać wyrozumiałego, ale w głowie już obmyślam plany w jakiej sytuacji to ja odmówię jej
Ja też czasem mam takie myśli, ale słaba psycha nie pozwala mi odmówićOt mężczyzna. A może raczej menszczyzna?
Spokojnie, żartowałem sobie Jestem raczej z tych wyrozumiałych i kochanychOt mężczyzna. A może raczej menszczyzna?
Nie ma ochoty? Dlaczego nie ma? Szukaj odpowiedzi na to pytanie.Pytanie głównie do panów. Kiedy wasza partnerka nie ma ochoty, czy ma dni kobiece i seks nie wchodzi w grę. A wy jesteście napaleni i podnieceni, jak reagujcie? Czy jaka reakcje według was jest najbardziej prawidłowa?
Zawsze szanowałem zdanie każdej z partnerek.Pytanie głównie do panów. Kiedy wasza partnerka nie ma ochoty, czy ma dni kobiece i seks nie wchodzi w grę. A wy jesteście napaleni i podnieceni, jak reagujcie? Czy jaka reakcje według was jest najbardziej prawidłowa?
Super miniaturka erotycznaTaka anegdotka i myślę, że w sumie będzie nawet na temat. Tak całkiem poważnie to nikt mi jeszcze nie odmówił więc nie mam doświadczenia, jednak miałam kiedyś pewne zdarzenie...
Dawno... dawno... dawno temu... z mężem... wieczór... leżymy sobie w łóżku jak Bóg przykazał i nagle pada z jego strony jakże namiętne, pełne dzikiej żądzy pytanie:
- Może byś coś pomyślała ???
Wiec ja... myślę sobie... Acha... pogromca cipek się rozkręca... zaczyna grę... a podkręcę go troszeczkę... a podroczę się z nim...niech mu tam jajka żywym ogniem zapłoną... a co lepszy sex będzie do białego rana... i takoż rzekłam mężowi memu:
- Oj... nie no przestań... dziś to raczej nic z tego - ale jednakowoż dupkę delikatnie i subtelnie do pieszczot nadstawiając.
Reakcja jego na mą "pozorowaną odmowę" była niczym rozjeżdżając mnie trzykrotnie walec ( z czego raz na wstecznym)
- No trudno, jak nic z tego to dobranoc kochanie - cichuteńko odrzekł posmutniały, odwracając się do mnie pleckami.
Leżałam z niedowierzaniem, osłupiało gapiąc się w sufit przez chwil kilka, myśląc jednocześnie jak tu sprawę szybko naprawić. Aż tu nagle wyrwało mnie znienacka z tego zamyślenia głośne chrapnięcie, a później to już takie tylko pufanie delikatne spać mi nie dawało...
No nie wierzę naprawdę dobre!Taka anegdotka i myślę, że w sumie będzie nawet na temat. Tak całkiem poważnie to nikt mi jeszcze nie odmówił więc nie mam doświadczenia, jednak miałam kiedyś pewne zdarzenie...
Dawno... dawno... dawno temu... z mężem... wieczór... leżymy sobie w łóżku jak Bóg przykazał i nagle pada z jego strony jakże namiętne, pełne dzikiej żądzy pytanie:
- Może byś coś pomyślała ???
Wiec ja... myślę sobie... Acha... pogromca cipek się rozkręca... zaczyna grę... a podkręcę go troszeczkę... a podroczę się z nim...niech mu tam jajka żywym ogniem zapłoną... a co lepszy sex będzie do białego rana... i takoż rzekłam mężowi memu:
- Oj... nie no przestań... dziś to raczej nic z tego - ale jednakowoż dupkę delikatnie i subtelnie do pieszczot nadstawiając.
Reakcja jego na mą "pozorowaną odmowę" była niczym rozjeżdżając mnie trzykrotnie walec ( z czego raz na wstecznym)
- No trudno, jak nic z tego to dobranoc kochanie - cichuteńko odrzekł posmutniały, odwracając się do mnie pleckami.
Leżałam z niedowierzaniem, osłupiało gapiąc się w sufit przez chwil kilka, myśląc jednocześnie jak tu sprawę szybko naprawić. Aż tu nagle wyrwało mnie znienacka z tego zamyślenia głośne chrapnięcie, a później to już takie tylko pufanie delikatne spać mi nie dawało...
Super miniaturka erotyczna
Tak... mnie też to teraz bawi z perspektywy czasu... jednak nauczka już na całe życie mi została żeby kategorycznie nigdy nie odmawiać, a jedynie negocjować warunkiNo nie wierzę naprawdę dobre!