To zabawne, ale chyba nigdy nie trzepała mi partnerka. No, może pierwsza, bo nie bardzo chyba była pewna, jak daleko chce zajśc. Zwykle po prostu handjob jest za mało atrakcyjny i fajny w porownaniu z penetracja. Ale może jakby to zrobić ciekawie... Z jakimś role play...?
Nie wkręciłem się nigdy mocniej, nawet w fantazjach, w sprawę masturbacji przy partnerce czy ona przy mnie - spróbowaliśmy, mnie nie było potrzeba powtarzać, chociaż ok. Zwalić sobie zawsze wolałem mimo wszystko sam, póki co. A będąc w związku i widując się regularnie, nie miałem w sumie jakiejś wielkiej potrzeby na rąsię. Ok! Cofam - w trakcie nie zawsze w pełni satysfakcjonującego stosunku to pomaga - ale wtedy ja pomagam sobie ręką przy wybranym wejściu do mej lubej, kończymy razem w jej środku. Robię to ja, nie ona, bo ja wiem jak najlepiej, najszybciej, a to o to wtedy chodzi. Ale może warto kiedyś dac drugiej osobie, zainspirowaliście mnie na przyszłość xD