Mą lubą w pełni zaspokaja jeden, choć zazwyczaj na nim się nie kończy, jednak każdy kolejny jest słabszy. Zazwyczaj pierwszy oralnie, a drugi podczas penetracji, gdzie często dochodzimy razem. Trzy udaje jej się z rzadka, to jej maksimum, a potem ma już dość.
W zeszłym roku z kochanką ciężko było mi się doliczyć, jej zresztą też. Czasami miałem wrażenie, że dopóki nie przestawałem jej penetrować, to miała co chwilę.
Ile kobiet, tyle możliwości