Ech Panowie !
Zwracam się właśnie do was, bo udział Pań w tej dyskusji jest znikomy.
Temat owłosienia łonowego jest dla Panów tak fascynujący, że piszecie już o tym od ponad 12 lat.
Autor wątku zaczął go w kwietniu 2013 roku a w maju następnego roku zniknął jak tajemniczy Don Pedro ale znalazł licznych następców.
Pozwólcie na małe podsuwanie. Jedni usuwają owłosienie w miejscach intymnych inni nie, jedni je golą inni a inni decydują się na depilację laserową. Różne są gusta. Większość kobiet usuwa owłosienie łonowe, choć przybywa buntowniczek, które tego nie robią. Sądzę, że kobiety robią to pod wpływem presji mężczyzn, którzy wolą gładziutkie cipki i ich okolice ( aczkolwiek zdarzają się wśród Panów wyjątki ). Tak sobie myślę, że tak wam jest wygodniej. Niektórzy nawet po osiągnieciu pełnoletniości mają problem ze znalezieniem łechtaczki a w dżungli gubią się już całkowicie. Oczywiście gładkie cipki przyjemniej się liże no i łatwiej się też jest im przypatrzyć, bo włosy nic nie zasłaniają a zerkać tam przecież bardzo lubicie.
O tym, że wolicie wygolone cipki , nie musicie nam nawet mówić. Same sobie przekazujemy wiedzę o waszych domniemanych upodobaniach. Mnie oświeciły szkolne koleżanki pod prysznicem po WF wyrażając absolutne zdumienie, że nie jestem tam dole starannie wygolona i w związku z tym nikt mnie nie zechce. Jeszcze tego samego dnia podebraną tacie tradycyjną maszynką do golenia pozbyłam się swojego znikomego jeszcze futerka. No i przez następne lata byłam tam kompletnie łysa.
Kilka miesięcy temu byłam bardzo zapracowana a po pracy zmęczona i zaniedbałam sprawę depilacji. Wyrosły kilkumilimetrowe włoski. Mój chłopak zgłaszał reklamacje, bo miał pokłutą buzię i zaczął się odgrażać , że nie będzie mi robił minetki. Ja sobie jednak wymyśliłam, że nadszedł czas na zmiany . Pozwoliłam rosnąć włoskom na wzgórku łonowym jednocześnie usuwając starannie włosy z dużych warg sromowych, pachwin i z okolic odbytu. Chłopaka postraszyłam, że jak będzie wydziwiał, to przestanę mu robić loda. Po jakimś czasie na wzgórku łonowym urosło mi śliczne gęste futerko, o które dbam i przycinam tak , aby nie było za długie ale także nie za krótkie i kłujące. Chłopak jest zachwycony. Z pewnym niepokojem obserwuję, że on jest chyba nawet bardziej zainteresowany głaskaniem mojego owłosionego wzgórka łonowego niż mizianiem mojej cipki. Mówi, że to tak samo , jakby głaskał zwierzątko. Zdaje się, że ma na myśli świnkę morską, którą posiadał w dzieciństwie.