Witam forumowiczów. Sprawa wygląda tak że mieszka u nas tesciowa . Ma 56 lat i generalnie mnie kreci ale wiadomo że to glupi pomysł brac się za nią z wielu względów. Jednak flirtuje z nią trochę a jej to chyba pasuje bo nic nie mówi i mię nie unika a wręcz przeciwnie. Czasami ja złapie to tu to tam i nigdy nie protestuje a nawet widzę jak jej sutki stają. Jednak na jakiś krok dalej raczej się nie zdecyduje bo może źle to się skończyć. Czasami mam ochotę do flirtu rzucić parę dwuznacznych tekstów żeby podgrzać atmosferę ale nie wiem co powiedzieć żeby nie przesadzić. Macie jakieś sugestie . Co mógłbym ewentualnie powiedzieć do niej żeby wiedziała o co chodzi ale jednocześnie bezpiecznego. Pozdrawiam