Temat niezwykle ciekawy i podniecający mnie. Ja o scat marzę od wielu lat, ale od ostatnich kilku miesięcy mam obsesję potrzeby aby jakaś pani na mnie się wysrała.
Nieraz w czasie walenia konia oglądam porno w tym temacie i fantazjuję o tym jak moja żona wypuszcza ze swojego kakaowego oka świeżego klocka na mnie. Jest jednak jeno "ale". Kiedyś byłem mega nagrzany na taki scat, postanowiłem nawet spełnić swoją fantazję erotyczną, wszedłem do wanny, na kutasa nałożyłem prezerwatywę i wypuściłem klocka dość twardego na swoją dłoń po czym rozprowadziłem go od kutasa aż do klatki piersiowej. Jaki był efekt? Kutas mi od razu opadł, zamiast podniecenia ogarnęło mnie obrzydzenie do samego siebie, nie mogłem nawet w lustro patrzeć przez kilka dni. Mimo intensywnego mycia się przez ponad godzinę miałem wrażenie, że przez kilka dni śmierdziałem własnymi odchodami. I to był koniec mojej przygody ze scatem.
Czy nadal fantazjuję o scat po tym wydarzeniu? Tak, ale już nie tak intensywnie.