1. Właściwie to nie wiem czy chciałbym to spełnić, bo nie jest to w typowym zakresie moich upodobań, ale jestem ciekaw, i dla przygody bym spróbował dominacji w moją stronę. Nie żadne harcorowe BDSM w stylu bicie i poniżanie, pejcze i inne bzdury, tylko jak to jest mieć do czynienia z kobietą która jest taka dominująca. Taka super zadbana, narcystyczna, nastawiona wyłącznie na swoją przyjemność dama, o totalnie wysokiej pewności siebie i wiedząca czego chce, oraz sama "reżyserująca" całe spotkanie, to znaczy kierująca nim, wydawająca polecenia, wskazówki, chwaląca, lub poprawiająca zachowania. Taka która to ona stoi w szpilkach i nadaje ton spotkaniu, a przy niej się klęczy i liże panią. Nawet stopy, taka która dojdzie i zażyczy żeby zlizać i wyssać jej soczki z cipki, a na koniec pochwali że nikt jej tak dobrze nie wylizał dupy. Uprzejmą damę, ale mającą wyjebane na faceta.
Po prostu mnie to interesuje, i w sumie ciekawi czy takie są.
Nie jest to w moim stylu, jestem przyzwyczajony do normalności, ale to mogłaby być jedna z wielu ciekawych i inaczej podniecających (ale jednak) przygód.
2. A to bym chciał spełnić, żeby trafić taką zboczuchę co by mi palce w dupę pchała. Szczególnie przy lodzie, albo przy ruchaniu w pozycji klasycznej. Oczywiście też by mi lizała tyłek.
3. Trójkąt z dwiema laskami - stanowczo do realizacji. Raz właściwie miałem i się zaczynał, ale się szybko skończył więc nie doszło do skutku. Chcę żeby jedna moja stała laska patrzyła jak się wyżywam na drugiej, jakie ma zderzenie z moim mocnym charakterem. A na koniec ta druga patrzyła jak mojej liżę namiętnie również dupę żeby zazdrościła i widziała jaką mam obsesję na punkcie swojej i jakie zboczone rzeczy z nią robię. I na koniec ją wyprosić, tak żeby ta moja pierwsza i stała czuła się wyróżniona. Co ja poradzę że lubię być trochę skurwielem dla lasek. Z resztą laski lubią ze sobą konkurować, niestety trzeba im dać tę możliwość i wybrać tę lepszą.
4. Raczej nie chciałbym spełnić, ale jakoś podniecające jest dla mnie myśl 2m+1k. To znaczy jej wrażenia, i większe zeszmacenie i jęki niż zwykle. Ale że nie jestem bi to niezbyt dla mnie w praktyce, chociaż jakaś rozwiązła koleżanka mogłaby obciągnąć mi i dobremu koledze, albo obciągać jednemu będąc ruchaną przez drugiego. Takie koleżeńskie dymanko. Nic wielkiego.
Po prostu mnie to interesuje, i w sumie ciekawi czy takie są.
Nie jest to w moim stylu, jestem przyzwyczajony do normalności, ale to mogłaby być jedna z wielu ciekawych i inaczej podniecających (ale jednak) przygód.
2. A to bym chciał spełnić, żeby trafić taką zboczuchę co by mi palce w dupę pchała. Szczególnie przy lodzie, albo przy ruchaniu w pozycji klasycznej. Oczywiście też by mi lizała tyłek.
3. Trójkąt z dwiema laskami - stanowczo do realizacji. Raz właściwie miałem i się zaczynał, ale się szybko skończył więc nie doszło do skutku. Chcę żeby jedna moja stała laska patrzyła jak się wyżywam na drugiej, jakie ma zderzenie z moim mocnym charakterem. A na koniec ta druga patrzyła jak mojej liżę namiętnie również dupę żeby zazdrościła i widziała jaką mam obsesję na punkcie swojej i jakie zboczone rzeczy z nią robię. I na koniec ją wyprosić, tak żeby ta moja pierwsza i stała czuła się wyróżniona. Co ja poradzę że lubię być trochę skurwielem dla lasek. Z resztą laski lubią ze sobą konkurować, niestety trzeba im dać tę możliwość i wybrać tę lepszą.
4. Raczej nie chciałbym spełnić, ale jakoś podniecające jest dla mnie myśl 2m+1k. To znaczy jej wrażenia, i większe zeszmacenie i jęki niż zwykle. Ale że nie jestem bi to niezbyt dla mnie w praktyce, chociaż jakaś rozwiązła koleżanka mogłaby obciągnąć mi i dobremu koledze, albo obciągać jednemu będąc ruchaną przez drugiego. Takie koleżeńskie dymanko. Nic wielkiego.