Kiedyś faceci podrywali na żywo, teraz to nawet żaden nie spojrzy, bo każdy z wzrokiem utkwionym w telefonie lub wewnątrz siebie - w misji kontemplowania swojej zajebistościPodsumowując: kiedyś było jakoś fajniej![]()

Kiedyś faceci podrywali na żywo, teraz to nawet żaden nie spojrzy, bo każdy z wzrokiem utkwionym w telefonie lub wewnątrz siebie - w misji kontemplowania swojej zajebistościPodsumowując: kiedyś było jakoś fajniej![]()
Tylko że większość z nas woli nie ryzykować, bo szansa, że się uda jest bliska 0, jeśli jest się przeciętnym facetem.Kiedyś faceci podrywali na żywo, teraz to nawet żaden nie spojrzy, bo każdy z wzrokiem utkwionym w telefonie lub wewnątrz siebie - w misji kontemplowania swojej zajebistości![]()
Zobacz jak jest np. w południowych krajach, tam faceci nie przejmują się ewentualnymi odmowami i próbują wszędzie. Może to wina braku słońca u nas przez 3/4 roku, może z tego powodu trudniej nam znosić psychicznie niepowodzonka.Tylko że większość z nas woli nie ryzykować, bo szansa, że się uda jest bliska 0, jeśli jest się przeciętnym facetem.
Tylko weź pod uwagę, że południowcy są przez kobiety w Europie uważani za atrakcyjnych, a taki Polak to nie ma zbyt dobrej markiZobacz jak jest np. w południowych krajach, tam faceci nie przejmują się ewentualnymi odmowami i próbują wszędzie. Może to wina braku słońca u nas przez 3/4 roku, może z tego powodu trudniej nam znosić psychicznie niepowodzonka.
Boże kolejna której nie pasują polacy tylko by chciala hiszpana albo włocha. Zobacz @Saanvi co twoja propaganda robi z kobietamiZobacz jak jest np. w południowych krajach, tam faceci nie przejmują się ewentualnymi odmowami i próbują wszędzie. Może to wina braku słońca u nas przez 3/4 roku, może z tego powodu trudniej nam znosić psychicznie niepowodzonka.
Bez przesady, oni często jak na polskie standardy są niscy i wcale obiektywnie nie mają ładniejszych twarzy niż inne nacje.Tylko weź pod uwagę, że południowcy są przez kobiety w Europie uważani za atrakcyjnych, a taki Polak to nie ma zbyt dobrej markiWięc taki Włoch np. zostanie lepiej odebrany od Polaka.
W latach 90-tych i wczesnych 2000 to było nagminne i nikogo nie szokowało. Potem weszły media społecznościowe i aplikacje randkowe i wszystko się wywróciło do góry nogami.Mi się wydaje, że u nas w ogóle nie istnieje prawie coś takiego jak zarywanie do nieznajomych dziewczyn gdzieś na ulicy, itp. Ja sobie nie przypominam jakiejkolwiek sytuacji, żeby facet podszedł na moich oczach do dziewczyny, żeby zagadać. I nie mam na myśli pytania się o godzinę, itp.U nas chyba nie jest to nawet dobrze odbierane.
Zobacz co odpowiedziałam, chciałam nawet gorzej napisać o południowcach (coś w stylu: są kurduplami, mają wielkie nochale i przez opaleniznę wyglądają jak niedomyciBoże kolejna której nie pasują polacy tylko by chciala hiszpana albo włocha. Zobacz @Saanvi co twoja propaganda robi z kobietami
Sam znam dziewczyny, które by zdecydowanie wolały Włocha/Hiszpana od Polaka. Tylko nie wiem, czy to wina tego, że po prostu wszystko co nasze jest uważane za nudne, a to co obce jest pociągające... Czy tego, że jednak Włosi/Hiszpanie jednak są pokazywani jako bardzo atrakcyjni i towarzyscy.Bez przesady, oni często jak na polskie standardy są niscy i wcale obiektywnie nie mają ładniejszych twarzy niż inne nacje.
Ups to ja jestem pokolenie Zkobiety z pokolenie Z mają przerąbane, a przy nich mężczyźni pokolenia Z jak i Millenialsi. Z jednej strony są rozchwytywane przez rówieśników, jaki i mężczyzn 30+, a z drugiej są najbardziej samotnym pokoleniem w dużej mierze z powodu szkodliwego działania TikToka i Instagrama na ich psychikę, poglądy i mocno skrzywioną perspektywę na życie i związki przez te platformy
Czyli jednak rasizm. Nie wiem co gorsze :/Zobacz co odpowiedziałam, chciałam nawet gorzej napisać o południowcach (coś w stylu: są kurduplami, mają wielkie nochale i przez opaleniznę wyglądają jak niedomyci), ale się powstrzymałam. Polacy są przystojni przez swoją różnorodność.
No niestety wgl. A chciałabym żeby ktoś na ulicy mnie podrywał, najlepiej młode chlopaki. Ja się boję podejść i podrywac bo nigdy nie flirtowałam ani nie podrywałam to nie wiem jak to się robi.Mi się wydaje, że u nas w ogóle nie istnieje prawie coś takiego jak zarywanie do nieznajomych dziewczyn gdzieś na ulicy, itp. Ja sobie nie przypominam jakiejkolwiek sytuacji, żeby facet podszedł na moich oczach do dziewczyny, żeby zagadać. I nie mam na myśli pytania się o godzinę, itp.U nas chyba nie jest to nawet dobrze odbierane
A czego Ty wymagasz? Ja przez całe życie nie usłyszałem od sąsiadów w kamienicy, żeby mi powiedzieli "cześć", czy "dzień dobry". Ja zawsze pierwszy mówię, to wtedy czasem odpowiedząAle zauważyłam jedną rzecz, będąc w usa po angielsku łatwiej mi do kogoś zagadać, tam nawet obcy sobie mówią na ulicy "hello, how are u"....
Ja kiedyś zrobiłam fajny eksperyment społeczny. Na tańcach miałam dość bycia proszoną do tańca przez zaniedbanych facetów. Więc wybrałam sobie najpierw jednego z tłumu, który miał coś w sobie i po prostu podeszłam do niego z pytaniem "Cześć, chcesz zatańczyć ze mną" - mina jego becenna, jakby mógł to uciekłby na drzewo, normalnie kij w d... i obraza majestatu, odeszłam od niego szczerze rozbawiona. Ponieważ było to nieco w ramach wyzwania (założyłam się z koleżanką, że resztę nocy przetańczę z facetem którego sobie sama wybiorę), to podeszłam do innego, ten się zgodził na moją propozycję i był przez resztę wieczoru chyba najbardziej uśmiechniętym facetem na saliNo niestety wgl. A chciałabym żeby ktoś na ulicy mnie podrywał, najlepiej młode chlopaki. Ja się boję podejść i podrywac bo nigdy nie flirtowałam ani nie podrywałam to nie wiem jak to się robi.
Ale zauważyłam jedną rzecz, będąc w usa po angielsku łatwiej mi do kogoś zagadać, tam nawet obcy sobie mówią na ulicy "hello, how are u"....
Ale miałaś 50% skuteczności, pewnie podobnie by było, gdybyś podeszła na ulicy i poprosiła o numer tel. A taki zwykły facet miałby z 1% skuteczność może, przy czym i tak potem laska by się nie odezwała już xDDziwi mnie delikatność teraźniejszych facetów, skoro ja jako kobieta dałam radę i żyję.
To zróbmy kolejny eksperyment społeczny, pójdź na imprezę w weekend i podejdź do 10 wybranych kobiet z tym moim tekstem, przyjdź tu z konkretnymi wynikami na forum. Bo ten 1% to sobie wyssałeś najprawdopodobniej z palca.Ale miałaś 50% skuteczności, pewnie podobnie by było, gdybyś podeszła na ulicy i poprosiła o numer tel. A taki zwykły facet miałby z 1% skuteczność może, przy czym i tak potem laska by się nie odezwała już xD
Zgadzam się.Ale miałaś 50% skuteczności, pewnie podobnie by było, gdybyś podeszła na ulicy i poprosiła o numer tel. A taki zwykły facet miałby z 1% skuteczność może, przy czym i tak potem laska by się nie odezwała już xD
Nie muszę, bo wiem jak by było xD Za czasów szkolnych próbowałem zagadywać do koleżanek, też studia, praca, współlokatorki w mieszkaniu, itp. I nic. Zresztą, impreza to chyba kiepskie miejsce, tam to typowy bad boy ma duże szanse.To zróbmy kolejny eksperyment społeczny, pójdź na imprezę w weekend i podejdź do 10 wybranych kobiet z tym moim tekstem, przyjdź tu z konkretnymi wynikami na forum. Bo ten 1% to sobie wyssałeś najprawdopodobniej z palca.
W sensie cham i prostak? Nigdy, uciekam w podskokach. Tak samo nienawidzę jak facet w klubie zamiast po ludzku zapytać czy może zatańczyć ze mną, to po prostu zaczyna mnie osaczać w tańcu skracając coraz bardziej dystans.Zresztą, impreza to chyba kiepskie miejsce, tam to typowy bad boy ma duże szanse.
Jak taki 1-4/10 to podziękowałabym grzecznie za propozycję.Pytanie retoryczne: jakby zagadywał Cię na ulicy brzydki facet, to byś się z nim umówiła?
Przeciętny 5-7 nie przeszkadzałby mi. W każdym przeciętniau można znaleźć jakieś ładne elementy, bez przesady. Gdyby nie był bucem to za samą odwagę miałby szansę na jakąś kawę ze mną.Albo z przeciętnym? Nie.
Traktuję bardzo podejrzliwie tych wszystkich adonisów 8-10/10. Oni bardzo często nawet jak są w jakiejś relacji dalej kręcą głową w poszukiwaniu "lepzzych" opcji, nie czuję się z czymś takim bezpiecznie i myślę, że sporo kobiet ma podobne podejscie.Ale jakby był atrakcyjny, to duża szansa, że tak.
Pomyślałabym, że to urocze, bo może denerwuje się bo tak bardzo mu się spodobałam.A jakby zaczął się jąkać podczas rozmowy, to jakbyś zareagowała?
Dobra Lenki nie warto sluchać, ona ma poprzeczke na poziomie podłogi, nawet mnie lubiW sensie cham i prostak? Nigdy, uciekam w podskokach. Tak samo nienawidzę jak facet w klubie zamiast po ludzku zapytać czy może zatańczyć ze mną, to po prostu zaczyna mnie osaczać w tańcu skracając coraz bardziej dystans.
Jak taki 1-4/10 to podziękowałabym grzecznie za propozycję.
Przeciętny 5-7 nie przeszkadzałby mi. W każdym przeciętniau można znaleźć jakieś ładne elementy, bez przesady. Gdyby nie był bucem to za samą odwagę miałby szansę na jakąś kawę ze mną.
Traktuję bardzo podejrzliwie tych wszystkich adonisów 8-10/10. Oni bardzo często nawet jak są w jakiejś relacji dalej kręcą głową w poszukiwaniu "lepzzych" opcji, nie czuję się z czymś takim bezpiecznie i myślę, że sporo kobiet ma podobne podejscie.
Pomyślałabym, że to urocze, bo może denerwuje się bo tak bardzo mu się spodobałam.