• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Da się "zmusić" mężczyznę do romantyzmu? I dlaczego romantyzm odrzuca facetów?

Kobieta

redmysteryIsabel

Podrywacz
No, kuźwa!
To było poniżej męskiego pasa, redmysteryIsabel 🙂
Bo nie każdy z nas jest 21 letnim prawiczkiem, aby da się złapać (dosłownie złapać) na piękne słówka.
My faceci jestesmy pragmatykami, mila redmysteryIsabe. I jeśli po pięknych słowach nie nastąpią tak samo piękne czyny, to w 100 potrktujemy toto jako złom.

🙂
Ładnie napisane :D
 
Mężczyzna

Pisatiel

Cichy Podglądacz
Romantyzm to szerokie pojęcie i nie mylmy go z sentymentalizmem.
Sentymentalizm to np. Laura i Filon. Notabene Karpiński w konwencji swojego XVIII wieku nie mógł napisać całej prawdy, mianowicie że ów sentymentalny dialog jest tylko "grą wstępną". Nie opisał więc, jak po zjedzeniu malin oboje poszli w krzaki, gdzie Laura podwinęła fartuszek i spódniczkę itd. Ale tak czy siak ta scenka jest dla współczesnego człowieka (chyba nie tylko mężczyzny) trochę odstręcza swoim sztucznym nagromadzeniem "ładności". To jak francuska hrabina przebrana za pasterkę i "pasąca" owieczkę, którą (owcę, nie hrabinę!) wcześniej wyszorowano, uperfumowano i zawiązano jej wielką różową kokardę na szyi.
A romantyzm to silne uczucia i silne przeżycia. Również Werter zabijający się z miłości, tak. Zresztą to niezły pomysł na role-playing, oczywiście tylko z atrapą broni: jedno chce się zastrzelić, drugie przekonuje "nie rób tego, kocham cię!" i okazuje to na wszelkie sposoby, jakie tylko odpowiadają obu stronom. ;)
Ale romantyzm to także lord Byron. To Giaur porywający piękną Lailę. Oczywiście dzisiaj nie używamy do tego koni, tylko samochodów, przy czym nie namawiam nikogo do takich działań na serio. Jednak "porwanie" żony (oczywiście własnej!) na weekendową wycieczkę połączoną z figlowaniem w plenerze nie jest złym pomysłem, pod warunkiem, że odpowiada to obojgu.
Romantyzm to Kordian na szczycie Mont Blanc, Mickiewicz włóczący się po Dalekim Wschodzie. Romantyzm to wspólne patrzenie ze szczytu góry - najlepiej mało uczęszczanej, na którą samodzielnie się wcześniej wlazło, a nie wjechało jakąś kolejką.
Romantyzm to bunt, niezgoda na banalną codzienność. Dziewczyna z piosenki The Beatles uciekająca z domu to romantyczka. Bohaterowie amerykańskich road-movies to współcześni romantycy. Romantyzm to wspólna podróż autem przez Polskę (najlepiej bocznymi drogami), rejs żaglówką (niekoniecznie zaraz przez ocean, chyba że oboje uprzednio posiedliście odpowiednie umiejętności).
Romantyzm to powstania, spiski, ryzyko. Wojenna partyzantka i konspiracja była romantyzmem. Wykiwanie UB za komuny to też musiał być rodzaj romantyzmu i wiem, że niejedna para poznała się w takich okolicznościach.
A sentymentalizm również bywa przydatny, byle nie za dużo i nie za często. Od nadmiaru słodyczy może zemdlić. Tak to postrzegam. :)
 

Halred

Erotoman
Pytanie czemu romantyzm odrzuca kobiety, które tak bardzo się tym wszystkim zachwycają patrząc z trzeciej osoby. Oglądają filmy o książętach, przeglądają fp na fb z opisami jak to facet powinien kobietę traktować jak księżniczkę, a jak spotkają takiego, to go rzucają max po paru miesiącach.
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Trochę ironicznie, sorry 🙂
Nasze panie z wielkim wdziękiem mylą wyimaginowany różowy romantyzm, cholera wie skąd, z proza życia. I to w zasadzie jest jeszcze do przyjęcia nawet na 2,3 dni, ale kiedy zaczynają się przy tym podpierać hasłami o równouprawnieniu itp. to jest to już cofka.

🙂
 
Mężczyzna

Barteq1

Biegły Uwodziciel
Zajefany tytuł! - Da się "zmusić" mężczyznę do romantyzmu? I dlaczego romantyzm odrzuca facetów?
🙂
Nie da, bo:
Facet jest z urodzenia pragmatykiem.
Facet z urodzenia jest realista.
A w jednym i drugim wypadku nie ma miejsca na bujanie w romantycznych obłokach, jest tylko twarda rzeczywistość i wpasowanie się w nią tak aby zapewnić rodzinie jako taki byt.
>Facet jest z urodzenia pragmatykiem
To chyba nie o mnie xD
Romantyzm jest zbyt bolesny jak jest się facetem i samemu musi się zabiegać o kogoś; w tym pomaga raczej realizm i pewien rodzaj chłodu, który paradoksalnie - mam takie wrażenie, proszę mnie sprostować w razie czego - przyciąga kobiety. Tacy co się mniej angażują mają łatwiej
 
Mężczyzna

Barteq1

Biegły Uwodziciel
Pytanie czemu romantyzm odrzuca kobiety, które tak bardzo się tym wszystkim zachwycają patrząc z trzeciej osoby. Oglądają filmy o książętach, przeglądają fp na fb z opisami jak to facet powinien kobietę traktować jak księżniczkę, a jak spotkają takiego, to go rzucają max po paru miesiącach.
No właśnie
 

Halred

Erotoman
; w tym pomaga raczej realizm i pewien rodzaj chłodu, który paradoksalnie - mam takie wrażenie, proszę mnie sprostować w razie czego - przyciąga kobiety.
Dokładnie, kiedyś przez wychowanie na bajkach byłem takim "księciem" co nosi na rękach, ciągle daje kwiaty, inne prezenty, zabiera w romantyczne miejsca, szepcze na ucho czułe słówka, poświęca się w 100% dla niej. Rzadko która się godziła na taki związek i żadna nie wytrzymała takiego traktowania. Za to jak zacząłem udawać chamskiego i traktować kobiety bardziej olewająco, nagle zacząłem budzić zauważalne zainteresowanie.
 
Mężczyzna

Pisatiel

Cichy Podglądacz
Dokładnie, kiedyś przez wychowanie na bajkach byłem takim "księciem" co nosi na rękach, ciągle daje kwiaty, inne prezenty, zabiera w romantyczne miejsca, szepcze na ucho czułe słówka, poświęca się w 100% dla niej. Rzadko która się godziła na taki związek i żadna nie wytrzymała takiego traktowania. Za to jak zacząłem udawać chamskiego i traktować kobiety bardziej olewająco, nagle zacząłem budzić zauważalne zainteresowanie.
Według mnie tu nie chodzi o bycie chamskim, tylko o zachowywanie swojej godności, stawianie granic. Nie jest dobrze wyjść na desperata, desperacja jest odpychająca. Przypomnij sobie "Śluby panieńskie" Fredry (to też epoka romantyzmu) i porównaj podejścia Albina i Gustawa. Przecież Gustaw też nie jest "chamski", tylko nie poniża się przed dziewczyną.
Mam wrażenie, że romantyk na dzisiejsze czasy to raczej postać byronowska, niż werterowska. Przygoda, wyzwanie, odwaga - to mogłoby być sposobem na stanie się atrakcyjnym w naszej bierno-konsumpcyjnej epoce. I to chyba dotyczy obu płci. Zobacz, ilu chłopców pisało listy miłosne do dziewczyn, które np. samotnie przepłynęły żaglówką ocean (i nie zawsze są to jakieś wielkie piękności, tylko po prostu nietuzinkowe osoby!). Ktoś, kto przejechał Saharę na motocyklu, względnie schodził batyskafem na dno Rowu Mariańskiego, albo oglądał wschody słońca, ale ze stratosfery, a jeszcze lepiej z orbity okołoziemskiej - no, ten kierunek! Prawdziwy romantyzm, a nie tani sentymentalizm.
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
romantyzm, sentymentalizm.
Nigdy nie wnikałem w zawiłości różnic w definicjach, które to i tak na przestrzeni wieków/lat zmieniały się jak w kalejdoskopie.
Nie jestem filozoficzna chorągiewka na wietrze w zależności od aktualnie dotowanej ze Skarbu Państwa szkoły jedynie slusznej wykładni.
Slusznej tylko miedzy Bugiem i Odra.
 

Halred

Erotoman
Według mnie tu nie chodzi o bycie chamskim, tylko o zachowywanie swojej godności, stawianie granic. Nie jest dobrze wyjść na desperata, desperacja jest odpychająca.
Czy wrażliwość, okazywanie szacunku i uczuć jest oznaką bycia desperatem i braku godności?

. Zobacz, ilu chłopców pisało listy miłosne do dziewczyn, które np. samotnie przepłynęły żaglówką ocean (i nie zawsze są to jakieś wielkie piękności, tylko po prostu nietuzinkowe osoby!). Ktoś, kto przejechał Saharę na motocyklu, względnie schodził batyskafem na dno Rowu Mariańskiego, albo oglądał wschody słońca, ale ze stratosfery, a jeszcze lepiej z orbity okołoziemskiej - no, ten kierunek! Prawdziwy romantyzm, a nie tani sentymentalizm.
Co jest romantycznego w tym, że uganiają się za celebrytami?
 
K

Kataryna

Guest
Dokładnie, kiedyś przez wychowanie na bajkach byłem takim "księciem" co nosi na rękach, ciągle daje kwiaty, inne prezenty, zabiera w romantyczne miejsca, szepcze na ucho czułe słówka, poświęca się w 100% dla niej. Rzadko która się godziła na taki związek i żadna nie wytrzymała takiego traktowania. Za to jak zacząłem udawać chamskiego i traktować kobiety bardziej olewająco, nagle zacząłem budzić zauważalne zainteresowanie.
Bo tak jest w praktyce, lubimy "bad boyów" ale ja jestem w stanie wyczuć czy ktoś udaje i wtedy ten czar pryska.
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Raz jeszcze, ja jestem (chyba) romantykiem, ale tylko ze świeżo naoliwionym pejczem!
Bo przecież inaczej się za cholerze nie da!
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry