zook
hmmmmm...ja np zostalem zdradzony..niestety moge sie zgodzic z kolega ktury napisal ze to jest jak kop w ryj ...hmmm i mowilem ze niezaufam juz kobiecie no niestety znowo popelnilem ten sam bład...choc tego niezaluje...lecz znowo doszly mnie sluchy iz najprawdipodobniej znowo dostalem kopulca w ryj choc moja partnerka niepowiedziała mi tego kiedy jej to powiedzialem...zaprzeczyla...i szczerze mowiac sam niewiem w co mam wierzyc bo nieodjednej osoby to slyszalem no ale cuz...takie jest zycie...najlepsze bylo to iz jak spytalem jej czy miala ochote kiedys mnie dzradzic jej odpowiedz brzmiala"tak"lecz tego niezrobila...a najgorsze w tym wszytskim jest to iz ona dziwila mi sie dlaczego tak wyjechalem do niej z buzia...no cuz...hmmmmmmmm moze ktos zna dobry sposob zeby wyciagnac cos z dziewczyny:> :roll: ...a potem to wszytsko obrucilo sie przeciwko mnie tzn jej kochana przyjaciulka zaczela jej wmawiac...iz byla zemna na pewnej imprezie i ze niby ja tam ja zdradzilem z ta kumpela wtedy to doslownie mi gul skakal no ale ta jej kolezanka twierdzi tak do dzis moim zdaniem gada tak dlatego ze niedostala tego co chciala...no ale moja pana wierzy jej nie mi ...i tak sie zastanawiam czy taki zwiozek bez zaufania <bo chyba tak to mozna nazwac> ma sens ...wsumie to juz sam niewiem i naprzyklad staram sie niemyslec o tym ze ona mnie zdradzila itp ...
wiec jezeli znacie jakies dobre sposoby aby cos wyciagnac z kobiety to prosze o odpowiedz
a zgury sory za bledy....i jak ktos by cos doradzil to bym byl wdzieczny...
hmmmmm...ja np zostalem zdradzony..niestety moge sie zgodzic z kolega ktury napisal ze to jest jak kop w ryj ...hmmm i mowilem ze niezaufam juz kobiecie no niestety znowo popelnilem ten sam bład...choc tego niezaluje...lecz znowo doszly mnie sluchy iz najprawdipodobniej znowo dostalem kopulca w ryj choc moja partnerka niepowiedziała mi tego kiedy jej to powiedzialem...zaprzeczyla...i szczerze mowiac sam niewiem w co mam wierzyc bo nieodjednej osoby to slyszalem no ale cuz...takie jest zycie...najlepsze bylo to iz jak spytalem jej czy miala ochote kiedys mnie dzradzic jej odpowiedz brzmiala"tak"lecz tego niezrobila...a najgorsze w tym wszytskim jest to iz ona dziwila mi sie dlaczego tak wyjechalem do niej z buzia...no cuz...hmmmmmmmm moze ktos zna dobry sposob zeby wyciagnac cos z dziewczyny:> :roll: ...a potem to wszytsko obrucilo sie przeciwko mnie tzn jej kochana przyjaciulka zaczela jej wmawiac...iz byla zemna na pewnej imprezie i ze niby ja tam ja zdradzilem z ta kumpela wtedy to doslownie mi gul skakal no ale ta jej kolezanka twierdzi tak do dzis moim zdaniem gada tak dlatego ze niedostala tego co chciala...no ale moja pana wierzy jej nie mi ...i tak sie zastanawiam czy taki zwiozek bez zaufania <bo chyba tak to mozna nazwac> ma sens ...wsumie to juz sam niewiem i naprzyklad staram sie niemyslec o tym ze ona mnie zdradzila itp ...
wiec jezeli znacie jakies dobre sposoby aby cos wyciagnac z kobiety to prosze o odpowiedz
a zgury sory za bledy....i jak ktos by cos doradzil to bym byl wdzieczny...