Powiem szczerze, jak dla mnie wątek się tak rozjechał w różne strony, że aż się pogubiłam do czego tu się odnieść. Mało tego, każdy wypowiedział się z sensem i coś wartościowego od siebie dorzucił, dlatego i ja nie omieszkam. Pozwolę sobie jednak wrócić do "ustawień fabrycznych" i odniosę się do pierwszego postu naszego nowego forumowego kolegi
@WysokiCiemnooki
" Czy romantyzm i fantazja jest jeszcze w cenie ? "
O ile fantazja i wyobraźnia zawsze będą dla mnie czymś co może pomóc w relacji to romantyzm już niekoniecznie.
W ogóle cały mit romantyzmu, to jak dla mnie trochę taka sztucznie wykreowana bujda na resorach, silnie zakorzenioną w naszej kulturze, w którą ludzie wierzą nie zdając sobie sprawy jakie kuku robi ona w relacjach damsko-męskich. Razem z feminizmem, patriarchatem, katolicyzmem i naleciałościami komuny tworzy to niemal mieszankę wybuchową, która psuje jeszcze niewykiełkowane relację. Prawda jest taka , że nim zdążą się zawiązać jakiekolwiek zalążki tych relacji to zostają one zaduszone rolami i stereotypami narzucanymi mam przez w/w ideologie, które to role rzekomo powinniśmy społecznie odgrywać. Dlatego też z tym romantyzmem to mi tak średnio jest w życiu po drodze.
Tematyka tego forum powinna być zdecydowanie bardziej pozytywny i wprawiająca w lepszy nastrój a nie dołująca.
Trafna uwaga i nie wypada mi się z nią nie zgodzić.
Dlatego zapytam Panie, co was pozytywnie ostatnio zaskoczyło lub o czym myślałyście ostatnio co mogłoby sprawić wam przyjemność?
Zaskakuje mnie wiele rzeczy i co do zasady nadaję im raczej pozytywny wydźwięk, bo tak mi się po prostu lepiej funkcjonuje. Brak oczekiwań = brak rozczarowań. Nic nie oczekuje, prawie wszystko akceptuję choć nie ze wszystkim się zgadzam, bo nie muszę

.
Przyjemność ?

W moim życiu jest ogrom takich rzeczy...
Muzyka jak i cisza, słońce czy niepogoda, obecność drugiego człowieka lub jej brak, i taniec i sen i lenienie się, próżności sycenie i nic nie robienie, i ciężka pracą, która czasem popłaca. Pasja i nuda i książki czytanie czy nawet przyziemne prania nastawianie... Wszystko na co ochota mi przychodzi chętnie sobie darowuję, do kina chadzam, kwiaty kupuję, na błyskotki nie żałuję...
Co mogło by mi sprawić przyjemność?
A no... wszystko. Jeśli tylko tak zdecydujesz to przyjemniej się poczujesz
Jaki romantyczny gest jest dla was fascynujący
Dla mnie gesty to drobne rzeczy robione okazjonalnie... Cóż choć "pokazówki" potrafią być spektakularne przypominają mi fajerwerki w Sylwestra...3 minuty radości oraz super widoki a później znów rok czekania

To ja jednak podziękuję... I za gesty i za romantyczne.
jak widzicie randkę z mężczyzną który sam ugotuje coś ciekawego - nie z winiary - pomysł na - a coś od siebie (bez skojarzeń). Przywitał by was w koszuli z winem, uśmiechem i zupełnie na luzie.
Tu się nie odniosę bo ja lubię gotować...
... Sama
