Czy miłość w ogóle istnieje?

[Rene93]

Wpadł mi wczoraj tekst mówiący o tym , że zakochujemy się tylko w trzech osobach w naszym życiu. I każda taka miłość jest potrzebna. Z tekstu wybrałam najistotniejsze dla mnie fragmenty.
Po raz pierwszy zakochujemy się, gdy jesteśmy młodzi. Miłość wyidealizowana. Druga miłość to ta trudna. Pokazuję kim jesteśmy, emocjonalny rollercoaster. Ważniejsze jest by w ogóle funkcjonowała niż tak naprawdę istniała. Trzecia miłość, ta nie spodziewana . Miłość w której spotykamy się z kimś i wszystko zaczyna pasować bez wyidealizowanych oczekiwać. Akceptujemy to, kim jesteśmy i kim jest ta druga osoba. Może nie wszyscy doświadczamy tych rodzajów miłości w naszym życiu, ale być może dzieje się tak tylko dlatego, że nie jesteśmy na nią gotowi. Może w rzeczywistości musimy naprawdę nauczyć się, czym nie jest miłość, zanim będziemy mogli zrozumieć, co tak naprawdę znaczy. Ale mogą być wśród nas tacy, którzy raz się zakochają i będzie to ich jedyna miłość aż do ostatniego oddechu (...) tekst jest z artykułu który przeczytałam.
I tak sobie uświadomiłam, że moje doświadczenia może jednak mają sens i to głębszy niż mi się zdaję.

 

[Fragolina di Bosco]

Wpadł mi wczoraj tekst mówiący o tym , że zakochujemy się tylko w trzech osobach w naszym życiu. I każda taka miłość jest potrzebna. Z tekstu wybrałam najistotniejsze dla mnie fragmenty.
Po raz pierwszy zakochujemy się, gdy jesteśmy młodzi. Miłość wyidealizowana. Druga miłość to ta trudna. Pokazuję kim jesteśmy, emocjonalny rollercoaster. Ważniejsze jest by w ogóle funkcjonowała niż tak naprawdę istniała. Trzecia miłość, ta nie spodziewana . Miłość w której spotykamy się z kimś i wszystko zaczyna pasować bez wyidealizowanych oczekiwać. Akceptujemy to, kim jesteśmy i kim jest ta druga osoba. Może nie wszyscy doświadczamy tych rodzajów miłości w naszym życiu, ale być może dzieje się tak tylko dlatego, że nie jesteśmy na nią gotowi. Może w rzeczywistości musimy naprawdę nauczyć się, czym nie jest miłość, zanim będziemy mogli zrozumieć, co tak naprawdę znaczy. Ale mogą być wśród nas tacy, którzy raz się zakochają i będzie to ich jedyna miłość aż do ostatniego oddechu (...) tekst jest z artykułu który przeczytałam.
I tak sobie uświadomiłam, że moje doświadczenia może jednak mają sens i to głębszy niż mi się zdaję.

Ta "prawda objawiona"to wielkie uproszczenie.Zazwyczaj gdy widzę artykuły z nagłówkami typu "zakochujemy się tylko w 3 osobach w życiu" lub "te 4 produkty zapewnią Ci długie życie " to jest bardziej niż pewne, że nie poświęcę ich lekturze ani sekundy.
Z tego co piszesz,w końcówce tego tekstu jest mowa o tym, że mogą być wśród nas tacy, którzy zakochają się tylko raz i będzie to jedyna miłość ich życia.Aż takie to odkrywcze?Dla odmiany znam też takich, którzy średnio co miesiąc oznajmiają, że znaleźli miłość swojego życia.A na drugim biegunie są Ci, którzy tej miłości nigdy nie znajdą.
Zgodzę się, że przechodzimy 3 fazy miłości,od młodzieńczej,wyidealizowanej,poprzez namiętną i bardzo emocjonalną a na dojrzałej kończąc,ale często przechodzimy przez to z jedną osobą u boku.
Pewnie, że nie zawsze się da i nie zawsze jest to proste.
Nie wpychajmy miłości w matematyczne i statystyczne schematy.
@Rene93 , każde doświadczenie w życiu czegoś nas uczy i ma sens,jest po coś nawet jeśli na początku nie umiemy tego dostrzec.

 

[Rene93]

Ta "prawda objawiona"to wielkie uproszczenie.Zazwyczaj gdy widzę artykuły z nagłówkami typu "zakochujemy się tylko w 3 osobach w życiu" lub "te 4 produkty zapewnią Ci długie życie " to jest bardziej niż pewne, że nie poświęcę ich lekturze ani sekundy.
Z tego co piszesz,w końcówce tego tekstu jest mowa o tym, że mogą być wśród nas tacy, którzy zakochają się tylko raz i będzie to jedyna miłość ich życia.Aż takie to odkrywcze?Dla odmiany znam też takich, którzy średnio co miesiąc oznajmiają, że znaleźli miłość swojego życia.A na drugim biegunie są Ci, którzy tej miłości nigdy nie znajdą.
Zgodzę się, że przechodzimy 3 fazy miłości,od młodzieńczej,wyidealizowanej,poprzez namiętną i bardzo emocjonalną a na dojrzałej kończąc,ale często przechodzimy przez to z jedną osobą u boku.
Pewnie, że nie zawsze się da i nie zawsze jest to proste.
Nie wpychajmy miłości w matematyczne i statystyczne schematy.
@Rene93 , każde doświadczenie w życiu czegoś nas uczy i ma sens,jest po coś nawet jeśli na początku nie umiemy tego dostrzec

Uproszczenie? Yhym no nie wymagałam komentarza do tego co napisałam. Raczej chciałam się podzielić nic więcej. Nie podejmuję także rozmowy na ten temat.

 

[WhySoSerious?]

Ta "prawda objawiona"to wielkie uproszczenie.Zazwyczaj gdy widzę artykuły z nagłówkami typu "zakochujemy się tylko w 3 osobach w życiu" lub "te 4 produkty zapewnią Ci długie życie " to jest bardziej niż pewne, że nie poświęcę ich lekturze ani sekundy.
Z tego co piszesz,w końcówce tego tekstu jest mowa o tym, że mogą być wśród nas tacy, którzy zakochają się tylko raz i będzie to jedyna miłość ich życia.Aż takie to odkrywcze?Dla odmiany znam też takich, którzy średnio co miesiąc oznajmiają, że znaleźli miłość swojego życia.A na drugim biegunie są Ci, którzy tej miłości nigdy nie znajdą.
Zgodzę się, że przechodzimy 3 fazy miłości,od młodzieńczej,wyidealizowanej,poprzez namiętną i bardzo emocjonalną a na dojrzałej kończąc,ale często przechodzimy przez to z jedną osobą u boku.
Pewnie, że nie zawsze się da i nie zawsze jest to proste.
Nie wpychajmy miłości w matematyczne i statystyczne schematy.
@Rene93 , każde doświadczenie w życiu czegoś nas uczy i ma sens,jest po coś nawet jeśli na początku nie umiemy tego dostrzec.

Moim zdaniem te trzy fazy są po prostu wielkim uproszczeniem. Każdy ma w głowie miłość wyidealizowaną- bo każdy chce przeżyć to co w filmach/książkach/bajkach... i żyli długo w dostatku i szczęśliwie...
Druga może być wynikiem pierwszej tzn. dostajemy realnego kopa jak to naprawdę wszystko wygląda.
A trzecia może się pojawić lub nie. Jest to już etap, gdzie stoimy twardo na ziemi i znamy wszystkie swoje potrzeby i to czego chcemy od świata.
Czy głupoty no nie bo są to etapy po prostu, które naturalnie występują w rzeczywistości.
Zgadzam się również z Twoją wypowiedzą lecz Ci co zakochują się co miesiąc plus Ci co nie mogą się zakochać są z tego samego biegunu oboje mają przekichane.
Matematyka to królowa i wszystko można pod nią podpiąć nawet miłość, ale są jeszcze dwa chochliki co bardzo jej przeszkadzają a nazywają się Szczęście i Pech.

 

[Fragolina di Bosco]

Uproszczenie? Yhym no nie wymagałam komentarza do tego co napisałam. Raczej chciałam się podzielić nic więcej. Nie podejmuję także rozmowy na ten temat.

Szanuję to i doceniam . Miałaś prawo podzielić się tekstem, który czymś Cię urzekł,ale zrobiłaś to na publicznym forum więc i ja miałam prawo się do tego odnieść i wyrazić swoją opinię.Tylko tyle.
Temat został założony lata temu i rozwija się w swoim tempie bez względu na to czy podejmujemy w nim rozmowę czy też nie.

 

[col.Greg]

Jakie to fajne, że ulegamy czemuś , co nie istnieje

 

[michalek92]

Miłość... Tak... Kocham cipki

 

[Szar]

Istnieje, ale to nie kwiatki i motylki. Oczywiście jeżeli mówimy o miłości, a nie zadurzeniu.
Czasami to ciężka praca nad związkiem, sobą. Szczególnie kiedy wychodzi się z domu w którym tej miłości nie było, a niestety w Polsce to znaczna część.

Jakie to fajne, że ulegamy czemuś , co nie istnieje

To samo można powiedzieć o każdej emocji. Wszystko jest w naszych głowach i jeżeli tylko jesteśmy zdrowi, to w głównej mierze od nas zależy jak tam sobie poukładamy.

 

[col.Greg]

Dzieki Szar, i juz wszystko jasne

 

[Delishia]

Istnieje. Jeśli się dojrzało do niej i do odpowiedzialności, która się z tym wiąże, oraz jeśli się chce i umie dać oraz otrzymać miłość, ciepło, akceptację, poświęcenie itd - to jest czymś naprawdę pięknym i wyjątkowym

 

[Ellena]

Oczywiście ja Wam to mówię zołza i sucz (swoja droga chyba zmienię nik po publikacji postu o wysyłanych penisach, skrót to będzie niech pomyślę- ZiS) Trzeba tylko umieć dostrzec prawdziwy brylancik wsród masy jarmarcznego szkiełka.

 

[bigboy666]

Istnieje. Jestem o tym przekonany.

 

[Axcel]

Istnieje. Jestem o tym przekonany.

Istnieje. Ja się o tym przekonałem.

 

[tagetes]

Istnieje! I chyba każdy się o tym w końcu przekonuje, prędzej czy później