• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Czy masturbujecie się bedąc w związku?

Swintuch1981slask

Cichy Podglądacz
Mimo bujnego życia seksualnego z żoną bardzo często się onanizuje po prostu lubię to uczucie a dalej ta droga iść to chciałbym też kogoś onanizowac tzn mężczyznę tak z ciekawości
 

lukasz123

Cichy Podglądacz
Wez nie pankikuj kolego takie zeczy sa normslne in nic w tym dziwnego nie ma.. Ja jestem w zwiazku od kilku lat i sex z partnerka uprawiam czesto, czasami nawet dzien w dzien ale mimo wszystko lubie sam pobawic sie swoim penisem i strzepac konika pare razy nawet w tygodniu , mi sprawia to przyjemnosc...Wiec spokojnie...
 

obsolete

Cichy Podglądacz
No prosta sprawa że tak ;] Moja partnerka o tym wie, z resztą kilka razy prosiłem ją żeby zrobiła sobie dobrze przy mnie- po prostu chciałem popatrzeć ;]
 

Szalony81

Cichy Podglądacz
Zdarza mi się. Żona wie, sama czasem gdy dłużej nie mamy czasu dla siebie mnie podgryza, pytając czy mam świeże nasienie, sugerując khm... wiadomo co. No a potem i tak lądujemy w łóżku. Tak więc no problem :)
 

JaySankey

Cichy Podglądacz
Żono/dziewczyno czy będąc w związku...

Czy będąc w stałym związku, z właściwą dla siebie regularnością uprawiana seksu - czy Ty jako jego żona lub jego dziewczyna, masturbujesz się robiac to w tajemnicy przed Nim?
 

Michalwawa

Cichy Podglądacz
Nie jestem żoną, ani narzecznoną, ani dziewczyną...
Ale Ty z pewnością masz coś w ok. 17 lat...?
Co za pytanie?
NO OCZYWIŚCIE!
Nie w każdym związku ukrywane jest to "w tajemnicy", ale raczej nikt też wcześniej nie ostrzega "idę do łazienki masturbować się"...
 

JaySankey

Cichy Podglądacz
Nie jestem żoną, ani narzecznoną, ani dziewczyną...
Ale Ty z pewnością masz coś w ok. 17 lat...?
Co za pytanie?
NO OCZYWIŚCIE!
Nie w każdym związku ukrywane jest to "w tajemnicy", ale raczej nikt też wcześniej nie ostrzega "idę do łazienki masturbować się"...

Mam 12 lat więcej - niestety.

Moja partnerka twierdzi, że tego nie robi, ale myśle, że jest inaczej...
 

Valerie

Cichy Podglądacz
Myślę, że jeśli kobietą targają hormony to nie ma zmiłuj. Dodam, że mam na myśli cykliczne targanie. Ściślej mówiąc - comiesięczne.
 

Michalwawa

Cichy Podglądacz
Oczywiście że to robi, tak samo jak i Ty....
Problem nie jest w tym, że to robi (bo to normalne), problem że nie ufa Ci na tyle, aby normalnie i otwarcie to powiedzieć....
 
B

Basia

Guest
ponoć jestem w związku
masturbuje się
i oficjalnie się do tego przyznaje
kiedyś nawet umiałam prowokować stwierdzeniem że nie ma seksu to idę sobie sama dogodzić
ale ja to zła kobieta jestem ;)
 
M

Morfeusz

Guest
Skoro w wątku wypowiadają się obie płcie, co tam, też dorzucę swoje zdanie.
Kobiety to ciekawe istoty, cudowne, ale czasem myślę, że z innego świata.
Moja Towarzyszka Życia, Moja Pani, będąc ze mną masturbowała się do samotnego spełnienia kilka razy i to w większości na moje życzenie, bo chciałem zobaczyć :p!
Z racji tego, że nasza praca i życie się przeplata, tylko czasem doświadczeni jesteśmy rozłąką dłuższą niż kilka godzin,więc nawet jak zacznie,
to i tak sama nie skończy, bo służę pomocą w każdym zakresie, cokolwiek by miało to nie znaczyć ;). Jednak zdarzyły się okresy, gdy nie widzieliśmy się dłużej niż miesiąc,
a nawet wtedy potrafiła stłumić seksualność. Wiem, zaraz usłyszę krzyki skąd mogę wiedzieć, w sumie no stąd, że potrafimy mówić sobie o rzeczach, przy których
samospełnienie to "mały pikuś"! Ja natomiast, prędzej zrezygnuję z picia wina/piwa tudzież innych rozrywek, niż małego dodatku do "samorealizacji" gdy nie mogę w
sposób "dwuosobowy" zaspokoić swoich potrzeb. Pisze o Żonie, choć wiem, że jej przykład nie jest wykładniczy dla wszystkich, bo są bardzo różne kobiety.
Wcześniej, mając partnerkę, mówiła mi, że to robi. Jakoś tak miałem w życiu, że Moje Kobiety potrafiły wyzbyć się fałszywego wstydu seksualności przy mnie.
Odnosząc się do słów Mojej Przedmówczyni, tak Basiu, zła kobieta jesteś, ale właśnie za to Cię polubiłem, za szczerość i otwartość, brak udawanego wstydu.
Co do samorealizacji, warto porozmawiać z partnerką/partnerem, po co robić coś po kryjomu: oglądać porno, masturbować się, hejtować na forach,
jak można z tego zrobić wspólną zabawę. Wzmagasz wtedy szczerość w partnerze, pokazujesz mu akceptację, dając świadectwo swojego "zepsucia"!
Wiem, słowo zepsucie zabrzmiało Kato-Talibowsko :). Miałem na myśli raczej otwarcie bramy, którą społeczeństwo przez lata piętnowało jako niemoralne.
Ja wolę spojrzenie typu, człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce! Choć akurat Terencjusz użył go ironicznie, ja traktuję wprost.
Akceptacja w związku swojej i jej seksualności, to droga do szczęścia, bo różnice w temperamencie praktycznie zawsze występują.
Idąc przez życie, popęd, czy też libido, bo to w sumie to sama ma charakter cykliczny. Dlatego masturbacja, jako dodatek do "życia w rodzinie" to akurat konieczność.
Moja Gwiazda, po orgazmie drugim, czasem trzecim jest hiper wrażliwa, ale nie odmówi mi pieszczoty oralnej, gdy jest czas i mam na to ochotę.
Polecam każdej parze obgadanie tego tematu, bez fałszywej skromności i bez wstydu. Warto w tej idei wypić butelkę Martini, albo i dwie butelki :p.
Tylko prowadźcie rozmowę tak, żeby nigdy nie było w niej słowa wyrzutu, bo jak się zacznie: bo ty oglądasz porno i "jarasz się" obcymi babami, albo
nie masz ochoty na seks, a wspomniałaś, że zadowoliłaś się po ulubionej telenoweli, możecie przez lata nie mieć, jeśli w ogóle, drugiej szansy!
 
Ostatnia edycja:
P

Princessa

Guest
Będąc w stałym związku, jako kobieta spełniona, zaspokojona i zaspakajana, mogę jedynie dodać od siebie, że masturbacja jest i nawet powinna być elementem naszej sexualności. Przypominają mi się czasy, kiedy uczęszczaliśmy z moim Tygrysem na prekany przedmałżeńskie. Zajęcia prowadzone były przez małżeństwo z pewnym stażem, którzy rozdali nam ulotki na temat skutków psychosomatycznych masturbacji. Mimo szczerych chęci potraktowania sprawy poważnie, nie daliśmy rady, brecht na całej linii.
Jeśli mam pisać o sobie, owszem zbyt często może nie masturbuję się i to jest fakt niezaprzeczalny. Niedopuszczalne natomiast wydaje mi się okłamywanie partnera w taj kwestii. Pewnego razu, będąc jeszcze świeżo upieczoną żoną, na pytanie męża, jak Ci minął dzień, odpowiedziałam – masturbowałam się. Nie zapomnę Jego miny: błysk w oku, uśmiech na twarzy, był zaskoczony i zachwycony. Wszystko „musiałam” Mu opowiedzieć, ze szczegółami odnośnie pozycji, techniki itp…. Móc dzielić z partnerem chwile, nawet tak osobiste, jest czymś, co niewątpliwie spaja związek dwojga ludzi.
 

anulka1000

Nowicjusz
Hej ja robie to wtedy jak akurat mojego męża nie ma bo często jezdzi za granice ,często mnie się pyta czy To robie ale mówie mu że nie :D bo pewnie by chciał patrzeć a jestem wstydliwa osoba
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry