Trudno powiedziec jakie są ,za bardzo nie dają sie poznać. Ale powinny pomóc koleżance
Czy ktoś miał takie orgazmy?
- Rozpoczęty przez marzenka85
- Rozpoczęty
Widocznie poruszyłam nie właściwy temat z wiedzą zakazaną... Niby orgazm miał każdy z nas ale czy jakaś pani miała choć raz taki który trwał dłużej np kilka minut może źle pytanie zadałam?
Jedyne co mogę powiedzieć, ze na forum nie jest to temat zakazany, reszta nie nalezy do mnie
@marzenka85 ,poczytaj sobie o zjawisku zwanym "mała śmierć"(petite mort).
Wątpię. Tu po prostu udziela się znacznie mniej kobiet.
Mam czasami tak, ze jeszcze kilkanascie/kilkadziesiat minut po czuje sie jak w jakiejs mega ekstazie. W sumie nawet nie wiem jak to dookladnie opisac
Ale bez mdlenia
Może trzeba się wibratorem wspomóc
, orgazm będzie napewno mocny.Moja, od kiedy ją wychowałem w kobiecym znaczeniu. Tj. Pokazałem jej że też może nie czuć wstydu zaczęła mieć mokre orgazmy. To piękne. Trwa to co prawda niewiele czasu ale nie wiem jak to opisać nawet.
Tak. Pachnie siusiami ale dla mnie to nie jest istotne. Jest pyszna i nigdy mi to nie przeszkadzało.
Dłuższe ma oralne niż podczas gdy w niej siedzę. Ucieka mi z języka a podczas... Dłużej jej to zajmuje.
A jakby były czasy w których nie ma wibratorów to wtedy jak mieć mocny orgazm?Może trzeba się wibratorem wspomóc
A widzisz ja nie muszę czytać bo sama to przeżyłam kilka razy... Jedynie za pierwszym razem jest trochę strasznie bo nie wiesz co się dzieje i ja np się wystraszyłam ale kolejne razy były... Bez strachu w sumie to najlepszy orgazm z możliwych kiedy traci się przytomność...
Nie każdy chłop będzie dobrym ruchac zem... To jak z mechanikiem. Niby jest ich dużo mają narzędzia coś tam wiedzą jak zrobić ale większość to papraki. Specjalistę ciężko znaleźć... Tak samo z seksem. Są faceci którzy są stworzeni do ruchania tak jak i kobiety zresztą. U mnie np. Każda moja była chciała się że mną stukać nawet jak były w nowych związkach. Ostatnio usłyszałem od mojej kochanki że nie wyobraża sobie życia bez seksu że mną... Co mnie trochę przeraziło. (Tak mam kochankę) . A najlepszy ruchacz to gość od którego amatorska prostytutka nie chce kasy za spotkanie
Co masz na myśli? Bo brzmi to jakoś ironicznie.
No widzisz prawdziwy alwaro z Ciebie.
A o tych orgazmach tego typu jesteś coś w stanie opowiedzieć?
No mowa! Taki ruchacz mógłby niejedno powiedzieć o takich orgazmach, tylko wrodzona skromność mu nie pozwala
Więc się nie krępuj i podziel się wiedzą od tego jest ten temat...No mowa! Taki ruchacz mógłby niejedno powiedzieć o takich orgazmach, tylko wrodzona skromność mu nie pozwala
a przypadkiem nie każdy orgazm jest tak nazywany?
A wiesz @AgaAgnieszka, że nie wiem..... wydaje mi się, że nie.Nie każdy orgazm prowadzi do chwilowej utraty przytomności i nie
wszystkie doznania w czasie jego przeżywania są odczuwane jako ocieranie się o śmierć.
Fajnie jest jednak móc powiedzieć "umarłam z rozkoszy"i żyć dalej
.
Ale nie chodzi w petite mord o utratę świadomości (choć w jakimś wymiarze to jest utrata kontroli, czy świadomości, większe lub mniejsze, mimo wszystko) więc każdy orgazm to jest mała śmierć. Tak Francuzi nazywają orgazm, a nie jego moc, czy przeżywanie w ten czy inny sposób.
Ogólnie moim osobistym skromnym zdaniem i po tym co przeżyłam, orgazmu nie porównała bym do śmierci nawet w małym stopniu bo umiera się tylko raz i nie można trochę umrzeć czy trochę żyć. Bardziej utratę przytomności od orgazmu porównała bym do największej rozkoszy jaką kobieta może mieć choć pierwszy raz można się wystraszyć ale to uczucie tuż przed to kosmos do kwadratu bo później jak stracisz przytomność i ja odzyskasz to dalej masz orgazm i traci się przytomność kilka razy 2-5 powiedzmy i w tym czasie kompletnie nie wiesz co się dzieje ciężko też cokolwiek zapamiętać tak jak za dużo się wypije i urwie się film więc czy to porównywać do śmierci? Każdy może mieć swoją własną opinię ja uważam że nie
Podobne tematy
Podobne tematy
-
-
-
-
Witam mam 22lata chciałbym zapoznać się z dużo starszą kobietą czy jest tu ktoś taki?
- Started by Degie
- Odp: 3
-
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.