Czy i kiedy powiedzieć facetowi, że jest się wciąż dziewicą?

[AgaAgnieszka]

Aż sprawdziłam czy aby to temat odnośnie (już ogólnie rozumianego) dziewictwa. Musze pomyśleć jak do tego ma się wiek, posiadane dzieci i .... chyba jestem na to za głupia.

 

[JeanGrey]

Ale w pierwszym swoim poście w tym wątku napisałam, że faceta może takie coś przerosnąć. Nie każdy sprosta temu, a może po prostu rzeczywiście potrzebuje tak jak sam powiedział kobiety doświadczonej. Jeśli to nie było dla niego, to postąpił prawidłowo, był szczery. Nie ściemniał tej dziewczynie. I nie obiecywał gruszek na wierzbie. To że chciałam wytłumaczyc że nie wszyscy postępują tak jak chcą inni, to okazało się, że jestem samolubna i na siłę forsuję swoje zdanie.

 

[AgaAgnieszka]

Nie ściemniał w temacie seks, reszta to domysły i dopisywanie własnych historii.
Zresztą wnoszę, że nie chodziło o związek oparty na seksie, a jednak na czymś innym. Dopisywanie jak to było z kimś innym w łóżku jest ... no.

 

[Hyperion]

Po tym co napisała autorka to zakładam, że z jej strony może i była chęć na związek oparty na czymś więcej niż tylko seks. On moim zdaniem miał w planach tylko seks, skoro niedoświadczenie kobiety było powodem odejścia. Wiem że dla Was kobiet to *uj, jak któraś go określiła. Ale chyba na siłę nie ma co być w związku w którym coś nie pasuje, a tak dał jej i sobie szansę na znalezienie tego na czym każdemu zależy. Skoro życie autorce żeby jej pierwszy raz był czymś pięknym, to lepiej że ten facet odpuścił.

 

[AgaAgnieszka]

Po tym co napisała autorka to zakładam, że z jej strony może i była chęć na związek oparty na czymś więcej niż tylko seks. On moim zdaniem miał w planach tylko seks, skoro niedoświadczenie kobiety było powodem odejścia. Wiem że dla Was kobiet to *uj, jak któraś go określiła. Ale chyba na siłę nie ma co być w związku w którym coś nie pasuje, a tak dał jej i sobie szansę na znalezienie tego na czym każdemu zależy. Skoro życie autorce żeby jej pierwszy raz był czymś pięknym, to lepiej że ten facet odpuścił.

w punkt i piękne podsumowanie, męskim okiem.

 

[Hyperion]

Czytając te wpisy tutaj widzę że Jean próbowała to samo powiedzieć. Ze facetowi zależało na seksie więc nie próbował tkwić w związku z kobietą, która nie wie czy bedzie jej ten seks odpowiadał. Wolał odpuścić i poszukać kobiety która wie co to seks i chce go uprawiać. Bo łatwiej stworzyć coś z kimś o podobnych zainteresowaniach. Może rzeczywiście pokrętnie to tłumaczyła, ale do mnie jej przekaz dotarł

 

[Hyperion]

A bycie samolubem w sprawach seksu i odczuwania przyjemności jest konieczne. Bo wtedy szukasz odpowiedniej osoby aż ja znajdziesz. A nie skusisz się na kobietę pasującą Ci tylko w pewnej części. Nawet ja jej pasuję, daję jej to co ona potrzebuje, ale ona nie dopuszcza czegoś co mnie kręci i czego ja chcę, to w końcu czując niedosyt będę coraz większe pretensję miał. Ze ja jej daję a ona czegoś nie chce mi zrobić, bo ją to obrzydza. Więc szukam dotąd aż znajdę idealną. I wtedy jestem zaspokojony w pełni, tym samym odwdzięczam się jej. A zgranie w seksie może być podstawą bardziej udanego związku niż miłość, która na początku moze raduje serce, ale często nie radzi sobie w momencie gdy popęd mamy kompletnie inny. Seksuolog nie zawsze pomoże, jeśli ona nie ma dużych potrzeb seksualnych to przeciez wbrew sobie też nie będzie się zmuszać. Jej wystarczy emocjonalne porozumienie dusz żeby dalej ten związek trwał. A ja chcę orgazmów, potrzebuje to też nie mogę ze względu na nią sobie tego odmówić