Albo Sebixem.że gość jest ujem
W sumie, na jedno wychodzi. ^^
Albo Sebixem.że gość jest ujem
Ja też szukałam kogoś do związku, a nie jednorazowej przygody. Tylko kilka lat porażek, sprawiło, ze postanowiłam zacząć od "dupy strony". I szukałam przede wszystkim dobrego seksu, dlatego odrzucałam prawiczków, bo kilka lat wcześniej dwóch mi się trafiło i to była porażka. W każdym razie potrafię zrozumieć kogoś, dla kogo taka sytuacja nie jest komfortowa. Może miał już wcześniej niedoświadczoną kobietę i nie chciał tego powtarzać. Ale powiedział szczerze, że to nie dla niego. Gorzej jakby został tylko po to żeby dokonać rozdziewiczenia i wtedy dopiero się wycofać. Mój pierwszy facet po pierwszym seksie zerwał ze mną 2 dni później, a za kolejne 2 dni rozdziewiczył sąsiadkę@JeanGrey zgodziłabym się gdyby chodziło o seks a nie "że może potencjalnie dojść do zbliżenia". To raczej chodziło o stworzenie pary a nie o wykorzystanie.
Owszem, ale żeby stworzyć z kimś związek, to każdy ma zazwyczaj jakieś kryteria. Nawet jeśli tym kryterium jest taka rzecz jak seks. Są ludzie, dla których ważna jest miłość, od tego zaczynają, ale inni mogą mieć inne kryteria żeby zacząć ten związek tworzyć. Ludzie są różni, nie wszyscy są romantykami, nie to się dla nich liczy i szukają sobie podobnych. Dlatego widocznie się wycofał.Związek gdzie to czy jest dziewicą czy nie jest najważniejsze? sorry ale to nie związek. Związek się buduje razem z inna osobą.
no nie przesadzaj na pierwszym spotkaniu nie wywalam mu listy z pytaniami, ale po 2-3 spotkaniach już coś możesz coś stwierdzić... Bo może trafi się kolejny, który powie że do łóżka ubieram się jak dziwka, a jemu to się nie podoba, wspomnę że lubię czasem zabawę z kobietami, a on chce mieć kobietę hetero. Nie związałabym się z homofobem, a miałam okazję kilku takich spotkać. Mam kumpla geja, to unikali poznania go, bo jeszcze może się zarażą pedalstwem. Nie stworzysz związku z osobą, która na podstawie orientacji seksualnej już człowieka skreśla. To są rzeczy które odkrywasz dość szybko. I wiesz czy kontynuować znajomośc, czy nie ma najmniejszego sensu. Ja ponad 40 lat szłam na kompromisy. Było kilku takich dla których mogłabym coś się nagiąć i okazywało się, że nie warto, bo okazywał się dupkiem. Ja umawiając się z facetam nie zakładałam od razu związku z nim, to był czysty układ na seks. Jeśli seks nie wychodzi, to się rozchodzimy i nie tracimy więcej czasu. Jak poznałam Jurka, też nie miałam w perspektywie związku z nim. Zwłaszcza że jeśli chodzi o wygląd to zupełnie nie był w moim typie. ale spotkanie pierwsze, drugie i kolejne zaskakiwało mnie pozytywnie. On jako człowiek też... Spotykaliśmy się rok, a po roku wiedzieliśmy że pojawiła się miłość. Bo w miedzyczasie poznawaliśmy się z tej innej strony, nie seksualnej. To najwspanialszy człowiek jakiego znam, nieba mi przychyla a ja jemu, dbamy o siebie jak tylko możemy, a dzięki temu, że podpasowaliśmy sobie na początku seksualnie, to z w każdej sferze życia jesteśmy szczęśliwi. Miałam masę fantazji do zrealizowania, które nie jednego faceta wystraszyły i stwierdził, że to nie dla niego. A on uznał, że skoro ja tego chcę spróbować, to on mi w tym pomoże i razem zobaczymy czy nam to pasuje. I w końcu żyję w związku w którym czujemy się oboje swobodnie. Mogę mu wszystko powiedzieć i wszystko z nim zrobić. On zresztą też. Nie musi jak część facetów ukrywać przed żoną, że lubi zabawy tyłkiem i robi to samotnie w łazience jak żona już zaśnie. Ja lubię zabawy bi i on również. Nawetna początku tak mnie to kręciło, że lubiłam patrzeć na jego zabawę z drugim facetem. A on na to jak ja zabawiam się z kobietą.Czyli spotykając kogoś i chcąc z nim stworzyć związek, pytając czy lubi anal, jak odpowie nie wiem bo nie próbowałem, odpowiesz sorry ale to nie dla mnie. Nawet nie sprawdzając czy aby nie będzie jednak ok.
Tu nie chodzi kto co lubi tylko o zupełnie czystą kartę.
Problem w tym że związek to kompromisy.
i to jest dokładnie to co ja pisałam.Najwyraźniej jeszcze żadnych głębszych uczuć do niej nie żywił
Moja drobna uwaga Jak by nie byli oboje siebie głodni i namiętnie spragnieni to szeptanie do uszka zawsze działa i np szepnąć Mu - masz klucz do drzwi szcześcia otwórz je delikatnieCześć.
mam pytanie odnośnie hipotetycznej sytuacji. Kobieta jest wciąż dziewicą, facet jest doświadczony. Zaczynają się spotykać i jest szansa, że może potencjalnie dojść do zbliżenia.
Czy, jak i kiedy najlepiej uprzedzić go o fakcie, że nie uprawiało się jeszcze seksu? Bo tak sobie myślę, że chyba musi jednak wiedzieć. Ale za chiny nie wiem kiedy i jak najlepiej wpleść taką ‚bombę’, żeby go nie przestraszyć i wszystkiego nie popsuć.
Jak uważacie?
Aga, przepraszam, niestety mam czasem tak, że mnie w tym pisaniu ponosi. Sama to później widzę. Przepraszam i obiecuje się poprawićWymieniasz cała listę kto co lubi a kto nie lubi i co sama lubisz zapominając kompletnie o temacie wątku.
Nawiasem mówiąc w każdej dyskusji mówisz Tylko i wyłącznie o sobie ignorując temat i rozmówce? Pytanie retoryczne bo jakoś mimo wszystko nie ciekawie mnie co Ty robiłaś, robisz i będziesz robić. Czasami fakt samolubstwo jest dobre. Ale chyba mi się ulało.
Fakt, często wkręcając się w temat, zahaczam też o inne sprawy, ale jest to związane z tym, że chcę coś przekazać ale nie zawsze potrafię się streścić do konkretów. Nie robię tego specjalnie, tylko po prostu przez większość swojego życia zawsze dostosowywałam się do innych a dopiero w okolicach 40 stwierdziłam tak, teraz ja... I masz rację samolubna jestem. Ale jak nie teraz to kiedy?Wymieniasz cała listę kto co lubi a kto nie lubi i co sama lubisz zapominając kompletnie o temacie wątku.
Nawiasem mówiąc w każdej dyskusji mówisz Tylko i wyłącznie o sobie ignorując temat i rozmówce? Pytanie retoryczne bo jakoś mimo wszystko nie ciekawie mnie co Ty robiłaś, robisz i będziesz robić. Czasami fakt samolubstwo jest dobre. Ale chyba mi się ulało.