Odgrzebuje bo fajny temat.
Kurde... z jednej strony chciałabym wiedzieć, by mieć szanse zdecydować czy chce z nim być czy nie.
Z drugiej zaś znam siebie i wiem, że zwiazek by się rozpadł bo nie potrafiłabym już zaufać.
Gdyby to był jednorazowy numerek, a on by bardzo żałował i wiedziałby, że nigdy się to nie powtórzy. I wynagradzałby mi to, przez co nasz związek byłby lepszy to chyba bym wolala nie wiedzieć.
Tak naprawdę przyznawanie się do zdrady jest przede wszystkim po to by zrzucić z siebie ciężar, wyczyścić z wyrzutów sumienia kosztem tej zdradzonej osoby.
Wiem, że wiele osób się że mną w tej kwestii nie zgodzi, biere to na klatę :]