Przytaczając Nietzsche, jeśli myślimy,, że ktoś rujnuje nam życie, tak właśnie jest. To my sami je rujnujemy...
Oceny, kanony, piękno, brzydota, wszystko to co ponad, poniżej i pomiędzy, to kwestie subiektywne, którymi nie powinniśmy się kierować a szczególnie już przejmować. Ogrom różnorodności gatunku ludzkiego pod względem wyglądu oraz osobowości jest tak duży, że każdy znajdzie partnera dla siebie. Nieśmiałość to utrudnia, ale można nad tym pracować, trzeba tylko chcieć i odważyć się spróbować, a konsekwencją i praktyką można zamienić wadę w największą zaletę. Pomimo wstydu próbować rozmawiać i uczyć się z nich. Jeśli będzie zachowane minimum szacunku i dobrych manier, nikt nikomu " w przysłowiową mordę nie da", więc nic do stracenia.