Challenge na 2024

[td2003]

Przed chwilą odpowiadając na pytanie kolegi dot. połykania spermy zasugerowałem mu, żeby spróbował się przemóc i przynajmniej spróbował to zrobić w ramach wyzwania na 2024.

I to jest chyba dobry pomysł (i moment, bo mamy 30 grudnia) na wymyślenie jakiegoś jednego, konkretnego challenge'u do zrealizowania w przyszłym roku.

Idąc tropem spermowym postanowiłem, że w 2024 roku co najmniej kilkakrotnie wypiję ją wymieszaną z whisky.
To pewnie nic nadzwyczajnego, po prostu jeszcze nigdy tego nie robiłem.
A w listopadzie pierwszy raz w życiu podejmę wyzwanie NNN, choć bez większych złudzeń co do sukcesu

Dalsze pomysły?

 

[Lukas69]

Dopisuje się do obu

 

[Mardux]

To czemu sie ograniczac do NNN. Dawaj po tydzień raz w miesiącu. To jest dopiero wyzwanie

 

[Banisteriopsis2]

Co to jest NNN?

 

[WhySoSerious?]

Co to jest NNN?

No Nut November czyli miesiąc nie ściągasz kaptura mnicha.

 

[Gzreen]

Ja próbuję co najmniej raz codziennie. 3 lata temu miałem 135 dni z rzędu

 

[Ziomek_3]

Polecam takie wyzwanie, u mnie już 34 dni bez aktywności seksualnej. Fajny sprawdzian dla ciała i duszy.

 

[jacek1987]

Tylko po co - właśnie bezpowrotnie straciłeś 34 dni rozkoszy. Tego nikt Ci już nie zwróci.

 

[Ziomek_3]

Tylko po co - właśnie bezpowrotnie straciłeś 34 dni rozkoszy. Tego nikt Ci już nie zwróci.

Takie podejście to jest spłaszczenie tematu.

 

[jacek1987]

Niekoniecznie.

Ja uwielbiam orgazmy. Chciałbym mieć ich jak najwięcej - oczywiście w rozsądnych granicach, żeby nie wpływało to destrukcyjnie na zdrowie, życie towarzyskie, pracę itd.
Kiedyś wytrzymałem 4 miesiące bez masturbacji. I teraz bardzo tego żałuję. Czułem się beznadziejnie, miałem problemy z koncentracją, a co gorsza straciłem co najmniej 120 cudownych orgazmów.

 

[Lukas69]

Może przestaniecie spamować

 

[dario_a_z]

Tylko po co - właśnie bezpowrotnie straciłeś 34 dni rozkoszy. Tego nikt Ci już nie zwróci.

Przyłączam się. To trochę jak niejedzenie czegoś co się lubi i nie szkodzi przez dłuższy czas bo "trening". Trening czego?

 

[cumonyou25]

Przed chwilą odpowiadając na pytanie kolegi dot. połykania spermy zasugerowałem mu, żeby spróbował się przemóc i przynajmniej spróbował to zrobić w ramach wyzwania na 2024.

I to jest chyba dobry pomysł (i moment, bo mamy 30 grudnia) na wymyślenie jakiegoś jednego, konkretnego challenge'u do zrealizowania w przyszłym roku.

Idąc tropem spermowym postanowiłem, że w 2024 roku co najmniej kilkakrotnie wypiję ją wymieszaną z whisky.
To pewnie nic nadzwyczajnego, po prostu jeszcze nigdy tego nie robiłem.
A w listopadzie pierwszy raz w życiu podejmę wyzwanie NNN, choć bez większych złudzeń co do sukcesu

Dalsze pomysły?

Dobre to z whisky też spróbuję

 

[Bjslover]

Jesli sperma to z ust, cipki, ciala kobiety. Ewentualnie wprost do ust ale troche gimnastyki trzeba

 

[td2003]

Idąc tropem spermowym postanowiłem, że w 2024 roku co najmniej kilkakrotnie wypiję ją wymieszaną z whisky.

Challenge wykonany wczoraj.
I szczerze mówiąc raczej nie będę tego powtarzał.
Sperma to świetny dodatek np. do kanapek czy do pizzy ale wymieszana z whisky jednak trochę psuje przyjemność picia alkoholu.

 

[col.Greg]

Challenge wykonany wczoraj.
I szczerze mówiąc raczej nie będę tego powtarzał.
Sperma to świetny dodatek np. do kanapek czy do pizzy ale wymieszana z whisky jednak trochę psuje przyjemność picia alkoholu.

Ale chyba nobilituje w gronie challengerów

 

[Banisteriopsis2]

świetny dodatek np. do kanapek czy do pizzy

Smacznego.
Osobiście bym nie wziął do ust czegoś takiego, ale co kto lubi.

 

[Bjslover]

Ja

Smacznego.
Osobiście bym nie wziął do ust czegoś takiego, ale co kto lubi.

Ja tez w takiej formie. Bo ze sperma nie mam problemu.

 

[col.Greg]

Smacznego.
Osobiście bym nie wziął do ust czegoś takiego, ale co kto lubi.

"Jesteś tym co jesz", jak mawiaja spece od dietetyki...niektórzy

 

[Banisteriopsis2]

Jesteś tym co jesz

To akurat sama prawda.
Czy szerzej: jesteś tym, co wprowadzasz do swojego organizmu.
Bo jakość powietrza, którym oddychamy, też ma znaczenie. Jak i jakość wody pitnej.