Bez finału

[Ayreen]

Ostatnim czasem zacząłem praktykować ciekawe w moim mniemaniu akty. W tygodniu często w trakcie brania prysznica zdarza mi się zabawiać w trakcie mycia. W kabinie mam idealną półkę, na której można usiąść i relaksować się pod strumieniem gorącej wody.
Często wtedy moje mycie penisa przeciąga się i trwa znacznie dłużej niż powinno, ale jestem ciągle na granicy wytrysku. Często dochodzę do momentu, że penis zaczyna mocno pulsować i dostaje mega boost dopływu krwii, ale nie kończę. Powtarzam sytuację kilka razy i odpuszczam. W tygodniu praktykuję takie rzeczy, lub staram się jak najbardziej nakręcić czytając opowiadania/komiksy lub oglądając porno, jednak nigdy do końca. Dopiero gdy przychodzi ubłagany piątek pozwalam sobie na pełną zabawę przez co finalnie orgazm po tym katorżniczym tygodniu jest wręcz błogostanem
Czy praktykujecie podobne zachowania? Stan podniecenia, ale fakt, że nie możecie skończyć.
Otwieram nitkę na podobne przeżycia. Szukanie maksymalnego podniecenia, ale nie pozwolenie na upust wrażeń...

 

[cuckoldman]

Nazywa się to edging, praktykuje to bardzo często, teraz jestem w trakcie około 5 dnia balansu na granicy orgazmu

 

[Lukas69]

Ja robię podobnie.
Jednak w moim przypadku jest to całkowity brak masturbacji, znaczy robię tygodniowe posty i np. w niedziele mam mega zabawę.

 

[Shiro]

Praktykuję, bardzo fajna zabawa, polecam wszystkim. Tylko można się zapomnieć i wieczór może się wydłużyć.

 

[Discrodowiec]

Robię podobnie szturcham kija codziennie ale bez finału kumuluje to na ten moment OSTATECZNY.

 

[Arno45]

W sumie ciekawa aktywność, pobudzająca krążenie krwi pewnie w całym organizmie, kilkuminutowe pobudzenie może też dostarczyć endorfin może nie w dawce jak po ejakulacji ale zawsze. Nie potrzeba do tego stymulantów w rodzaju porno, a stanowi małe przygotowanie do finalu w trakcie seksu.

 

[Krystyna.X]

Podobne postępowanie jest powszechnie stosowane w BDSM, z tą różnicą, że tam osoba dominująca doprowadza osobę uległą na skraj i wstrzymuje. Kontynuuje po dowolnym czasie. Jest też inna wersja tego, że osoba dominująca każe stronie uległej samej doprowadzić się do stanu tuż przed i przerwać. Kontynuacja jest wznawiana zgodnie z wolą dominującego/dominującej. Trochę inne sposoby, ale cel ten sam.

 

[darekotworz]

Zdecydowanie tak! Aktualnie kończę trzeci tydzień bez wytrysku, celem jest przynajmniej miesiąc dobrych kilka lat już potrafię się tak bawić, dużo "przypadkowych" orgazmów za mną w trakcie takiego drażnienia, więc teraz jest to bardzo ostrożne podejście do tematu ruchów na penisie, żeby nie przegiąć dobrze sprawdza się połączenie pierścienia erekcyjnego i wibratora typu magic wand - polecam dla prawie pełnej kontroli!