Jak czytam o masażu to przypomina mi się nasze spotkanie z kolegą tylko na masaż stopek żony. Pierwsze to była tylko kawa na zapoznanie, na drugie zaprosił nas do siebie na kawę, luźna gadkę i masaż stopek który żona wręcz uwielbia. I tak się właśnie zaczęło, kawa, rozmowa, i masaż. Trwało to ponad godzinę a chłopak był tak słowny że jego ręką nawet do kolana nie powędrowała. Jak moje kochanie powiedzialo że teraz może troszkę kark i ramiona pomasować to już wiedziałem co ma w planach
ale chłopak konsekwentnie masował tylko tam gdzie żona prosiła. Widzialem że nie posunie się do niczego więcej. Nie wytrzymałem, spojrzałem z uśmiechem na moje kochanie i już wiedziałem czego chce. Podeszłym i uwolniłem jej piersi, chłopak z lekkim zdziwieniem ale konsekwentnie masował tylko kark i ramiona gdy ja pieściłem cycuszki. Gdy żona się położyła, ja zeszłym do myszki a do kolegi mówię " a teraz Ty zajmij się górą". Dopiero wtedy zrozumiał że może liczyć na więcej
Tak właśnie zaliczyliśmy nasz pierwszy trójkącik
Był mega