Nigdy mi się nie zdarzył seks bez orgazmu. Nawet rozdziewiczenie skończyło się "happy end". Muszę jednak przyznać, że nie są to filmowe wulkany namiętności, tylko tak sobie przelatują, przez ciało i głowę, więc daję facetowi znak, że właśnie się dzieje, żeby nie przegapił. Nawet bym chyba nie...