moja przyjaciółkę przy spowiedzi coś naszło i powiedziała że spała ze swoim chłopakiem, i nie zgadniecie co ksiądz zrobił
zaczą na nia krzyczeć, pytać czy nie czuła sie jak prostytutka, bo teraz powinna, zapytał czy wie jak bardzo skrzywdził ją jej chłopak, czy wie jak bardzo zawiadoła swoich rodziców, zaczą wypytywac ile razy to zrobiła, czy wie że jest "splamiona grzechem" do końca swoich dni, że nikt jej teraz nie będzie chciał bo dla kazego będzie "brudna" :? i że prawdopodobnie jej małżeństwo, choć by nie wiem jak bardzo się starała ona i jej partner rozpadnie się z jej właśnie winy, z powodu przedślubnej straty dziewictwa :x
ja nie wieże w tę całą instytucją, ale po usłyszeniu tego stwierdziłam że powiedziała bym conieco księdzu do uszka przez ten konfesjonał, koleżanka powiedziała że wstała i wydarła by się na kościół na ten temat ale za nią stała jej mama z tatusiem :]