Nie wiem czy to można podciągnąć pod fetysz, ogólnie jestem sensoryczna i wrażliwa na zapachy, różne zapachy (ale też i inne bodźce)... Dwa razy w życiu mi się zdarzyło trafić na faceta, który pachniał tak, jak obcy mężczyzna pachnieć nie powinien



Raz w pizzerii, byłam z koleżanką, siedziałam tyłem do drzwi, usłyszalłam że ktoś wszedł, poczułam zapach i pamiętam, że spytałam ją tylko czy ten facet, który wszedł wygląda tak jak go opisałam? Na co ona zapytała skąd wiedziałam, że to był facet. I drugi raz jechałam windą wsiadł mężczyzna, nawet nie pamiętam jak wyglądał. Kojarzę tylko, że powiedział dzień dobry, ja odpowiedziałam. Ciasną przestrzeń wypełnił jego zapach i mnie odcieło... Drzwi się otworzyły, facet wysiadł, a ja za nim... tak się zagapiłam, że dopiero po chwili zorientowałam się, że wysiadłam na jego piętrze zamiast dwa piętra wyżej


