A mnie irytuje to, gdy facet bezmyślnie macha, kręci i wierci językiem wokół łechtaczki myśląc, że jeśli się tak na maxa w tym postara i utyra, to tym lepiej dla mnie, tzn. sprawi mi to nieziemską przyjemność i szybciej odlecę w kosmos. Otóż nie, nigdzie nie odlecę, bo owszem stawiam na intensywność, ale jednocześnie też na wyczucie, czułość i zazwyczaj jest tak, że jedno pociągnięcie językiem, jedno muśnięcie wargami może zdziałać dużo więcej niż sto okrążeń wokół łechtaczki.