Gdyż moja specjalizacja jest na innej orbicie niż ginekologia, a jak wiadomo, każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie, więc powstrzymam się tu od dawania ogólnych medycznych rad, bo można nimi wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
Nie zmienia to faktu, że dajecie rady rodem z Bravo Girl, że niby lubrykant pomaga na infekcje, a potem czyta to multum ludzi. No kurde, nóż mi się otwiera w kieszeni.
A co do autora i postawionego przez niego pytania, to jeśli miałbym cokolwiek tutaj doradzać, to niech partnerka pójdzie na wizytę do ginekologa i niech zrobi posiew bakteriologiczny, bo być może jej flora bakteryjna ma pewne predyspozycje do nawracających infekcji, które nie "można", tylko wręcz trzeba i da się wyprostować.