Dlaczego randkowanie w tych czasach jest takie trudne?

[banita.]

Weszliśmy w rozbuchanie seksualne pod względem technologicznym, bez zmiany tego rdzenia w postaci mentalności.

I jak zwykle pytanie pozostanie bez odpowiedzi, standard w tego rodzaju dyskusjach
Rozmywanie zagadnienia przez rozpędzanie tematu
Albo lekceważenie dla pytających, chyba to najbardziej pasuje

 

[D'Arc]

I jak zwykle pytanie pozostanie bez odpowiedzi, standard w tego rodzaju dyskusjach
Rozmywanie zagadnienia przez rozpędzanie tematu

A czego dokładnie chcesz się dowiedzieć? Ja ci to zaraz wszystko wytłumaczę

 

[banita.]

A czego dokładnie chcesz się dowiedzieć? Ja ci to zaraz wszystko wytłumaczę

Ja chcę w koncu posłuchać innych kobiet

 

[Sialalalala]

Jeszcze trochę i się to zmieni, to w sumie naturalna kolej rzeczy. Zamiast sapiącego, chodzącego przedzawałowca mamy na wyciągnięcie ręki młodego, wysportowanego i spragnionego

Ta, tylko właśnie ten problem, że wszystkie w takich celujecie. A przeciętni faceci w sumie nie mają żadnego wyboru.

A macie wrażenie, że w Polsce jest tak dziwnie w tym względzie m.in. dlatego, że nigdy nie było u nas prawdziwej rewolucji seksualnej, tak jak to było w latach 60/70 na Zachodzie? W ten sposób weszliśmy w kolejną falę rewolucji seksualnej (cyber seks, pokazywanie gołego ciała w internecie itd.) bez przejścia przez tą pierwszą falę, która zaowocowała na Zachodzie zdrowym podejściem do seksu.

Ale o jakiej rewolucji mówisz? Póki u nas rządzi kościół, to o zmianach w podejściu do seksu nie ma mowy.

 

[D'Arc]

Ja chcę w koncu posłuchać innych kobiet

A to ok, w porzadku ja już się zmywam. Ale zrobilam trochę ruchu więc jest nadzieja, że w temacie wypowie się więcej innych kobiet.

 

[banita.]

Dziękuję Państwu i przepraszam za udział ( ja też się zmywam)

 

[Aya]

No dobra. Wracamy do pytania: dlaczego nie zagadujecie pierwsze?
Nie dotyczy Lenki i Saanvi, ich postawa jest już znana

Myślę i myślę. Prosta odpowiedź to chyba, że nigdy nie czułam takiej potrzeby, można sprytnie spowodować, że mężczyzna się pierwszy odezwie.

 

[banita.]

Myślę i myślę. Prosta odpowiedź to chyba, że nigdy nie czułam takiej potrzeby, można sprytnie spowodować, że mężczyzna się pierwszy odezwie.

Dzięki tak też napisałem wcześniej Potwierdziłaś moje przypuszczenia

 

[D'Arc]

Ta, tylko właśnie ten problem, że wszystkie w takich celujecie. A przeciętni faceci w sumie nie mają żadnego wyboru.


Ale o jakiej rewolucji mówisz? Póki u nas rządzi kościół, to o zmianach w podejściu do seksu nie ma mowy.

Technologicznie mamy mega rewolucję seksualną. Kościół już nie ma żadnej władzy. Chodzi o tą starą rewolucję seksualną, która w Europie Śr.-Wsch. nie miała szans się zdarzyć z powodu władzy komunistów i kościelnych, ona na Zachodzie oddemonizowała seks i rozprawiła się z wieloma stereotypami, m.in. tym nieszczęsnym syndromem Madonny i Ladacznicy.

 

[Saanvi]

Myślę i myślę. Prosta odpowiedź to chyba, że nigdy nie czułam takiej potrzeby, można sprytnie spowodować, że mężczyzna się pierwszy odezwie.

Aż trafi swój na swego i go nawet nie przekonają działania obejmujące od podgryzania po wchodzenie w otwarty konflikt

 

[Sialalalala]

Technologicznie mamy mega rewolucję seksualną. Kościół już nie ma żadnej władzy. Chodzi o tą starą rewolucję seksualną, która w Europie Śr.-Wsch. nie miała szans się zdarzyć z powodu władzy komunistów i kościelnych, ona na Zachodzie oddemonizowała seks i rozprawiła się z wieloma stereotypami, m.in. tym nieszczęsnym syndromem Madonny i Ladacznicy.

Nadal ma władzę. Na wsiach to cały czas jest widoczne.

 

[D'Arc]

Nadal ma władzę. Na wsiach to cały czas jest widoczne.

Jeszcze max do 5 lat moim zdaniem.

 

[Sialalalala]

Jeszcze max do 5 lat moim zdaniem.

Ale co wg Ciebie taka rewolucja, której u nas nie było, miałaby zmienić? Bo mi ciężko coś wymyślić.

 

[Aya]

Aż trafi swój na swego i go nawet nie przekonają działania obejmujące od podgryzania po wchodzenie w otwarty konflikt

W życiu to łatwiej prowokować, w sieci trudniej bo odpada nam część argumentów ale pewnie bym nie odezwała się aby go zapytać co u niego. Pewnie bym go obraziła publicznie niby przypadkiem i później korzyła się i kajala na priv

 

[Sialalalala]

W życiu to łatwiej prowokować, w sieci trudniej bo odpada nam część argumentów ale pewnie bym nie odezwała się aby go zapytać co u niego. Pewnie bym go obraziła publicznie niby przypadkiem i później korzyła się i kajala na priv

Obrażanie faceta sposobem na podryw? Powodzenia, jakby jakaś miała zacząć mnie obrażać, to niech spieprza

 

[banita.]

W życiu to łatwiej prowokować, w sieci trudniej bo odpada nam część argumentów ale pewnie bym nie odezwała się aby go zapytać co u niego. Pewnie bym go obraziła publicznie niby przypadkiem i później korzyła się i kajala na priv

Znam taki przypadek
Tak więc to nie tylko teoria...

 

[Aya]

Obrażanie faceta sposobem na podryw? Powodzenia, jakby jakaś miała zacząć mnie obrażać, to niech spieprza

To działa na ten typ, który mnie akurat interesuje, więc spokojnie. Nie podbijałabym do Ciebie

 

[PanCiacho]

Technologicznie mamy mega rewolucję seksualną. Kościół już nie ma żadnej władzy. Chodzi o tą starą rewolucję seksualną, która w Europie Śr.-Wsch. nie miała szans się zdarzyć z powodu władzy komunistów i kościelnych, ona na Zachodzie oddemonizowała seks i rozprawiła się z wieloma stereotypami, m.in. tym nieszczęsnym syndromem Madonny i Ladacznicy.

"W sobotę grzesznica w niedzielę zakonnica" R.Kamiński

 

[banita.]

Obrażanie faceta sposobem na podryw? Powodzenia, jakby jakaś miała zacząć mnie obrażać, to niech spieprza

"Po owocach poznacie ich"

 

[Saanvi]

W życiu to łatwiej prowokować, w sieci trudniej bo odpada nam część argumentów ale pewnie bym nie odezwała się aby go zapytać co u niego. Pewnie bym go obraziła publicznie niby przypadkiem i później korzyła się i kajala na priv

Ja to nazywam wzajemnym podgryzaniem, zazwyczaj działało jak trzeba i podgrzewa emocje już na starcie