Wasza granica perwersji

[kamil.czapa92]

Widzę, że został tu posunięty temat pissingu, więc dopowiem swoje trzy grosze. Mam 31 lat przez jakieś dwadzieścia kilka lat moje fantazje seksualne były bardzo można powiedzieć nudne. Od nie dawna moja wyobraźnia seksualna zaczęła eskalować i właśnie jestem na etapie pissingu i szczerze mówiąc kocham to. Myślałem, że Żona będzie miała duże opory, a okazało się że chyba to lubi bo teraz sama przychodzi do mnie i mówi że chce jej się siusiu i czy mam ochotę iść z nią do wanny.

 

[robi_wm]

mnie się kiedyś zdarzyło, że partnerka kiedyś w trakcie gdy jej lizałem łechtaczkę oddała mocz wprost do moich ust. całkiem mi się to spodobało.

 

[luzik27]

Taki fajny wątek a jeszcze tu nie byłem
Ja mam mało granic ogólnie Ale parę praktyk, na które nigdy się nie zdecyduje się znajdzie...
Pomijając jakieś skrajne karane więzieniem jak nekrofilia, pedofilia to na pewno medical i generalnie robienie krzywdy. Nie lubię igieł, zabawę w jakieś instalowanie urządzeń medycznych itd. Wziernik to maks co bym chyba mógł użyć do jakiś zabaw A z krzywdzą to nie tak, że jestem przeciwnikiem bólu. Jak ktoś lubi to czemu nie, podduszanie itd spoko. Ale nie cięcie, nie robienie jakiegokolwiek trwałego uszczerbku. To jest moja granica
Po za tym autentycznie jestem otwarty na wszystko, co nie znaczy, że wszystko sprawi mi przyjemność Ale lubię nowe doznania

Mam w ogóle złotą zasadę jeśli chodzi o fetysze :
Wszystko jest ok, pod warunkiem, że się nie krzywdzi drugiej osoby
Jak komuś coś sprawia przyjemność i nie krzywdzi to nikogo innego to czemu nie? Nasikaj mu do ust jak to lubi, taplaj się z nim w błocie, wsadź mu to do tyłka itd itp

 

[Soulmate86]

Scat to moja granica.
Choćby skały srały nie dla mnie i tego nie przeskoczę. Podobnie z jakimś pluciem do ust itp

 

[cd.Eve]

Scat to moja granica.
Choćby skały srały nie dla mnie i tego nie przeskoczę. Podobnie z jakimś pluciem do ust itp

O to to! Mam to samo. I jeszcze dorzuciłbym jakieś wbijanie igieł aż krew się leje, chociaż uwielbiam kobiecą dominację ale raczej w wersji soft, bez zadawania bólu.

 

[Łuki]

Na scat też bym się niezgodził. Bączek w twarz zdążyło się przy 69 ale na coś więcej niema szans.

 

[Piotruś Pan]

Scat to moja granica.
Choćby skały srały nie dla mnie i tego nie przeskoczę. Podobnie z jakimś pluciem do ust itp

Wspaniale użyta metafora w kontekście do scata, " choćby skały srały". Zamierzone czy przypadkowe nie wiem, ale dla mnie rewelacja
Co do samego podejścia, mogę się tylko z Tobą zgodzić, również to nie moja bajka.

 

[Krzysiek_Wro]

Podobnie jak przedmówcy piszący o scat, pluciu itp. Igły, ból - też nie. No i nic co wkłada się w cewkę moczową, tudzież żadne niebezpieczne (np. szklane butelki itp. ) w odbyt.

 

[Zmuszamy Zapasnik]

Teraz coś ode mnie. Jakie są moje nieprzekraczalne granice? Nie akceptuje przemocy fizycznej i psychicznej. Nawet ich udawanych przedstawień.(…) Całe spektrum kategorii sado-maso wygląda jak solidna wada charakteru lub/i jakieś echa traum.

Generalnie da się zrobić naprawdę wiele dziwnych, głupich lub nawet kompletnie obrzydliwych rzeczy ale na zasadach partnerskich i przyjaznych. To w końcu wspólna zabawa w zboczony seks. Tak więc mam potencjał bycia ciężkim zbokiem ale nigdy i przenigdy z nadawaniem jakiejś nadrzędnej bądź podrzędnej roli partnerce.

Jestem ciekaw twojego zdania, bo ja lubię siłować się z kobietami, nie tylko partnerkami seksualnymi i nie tylko prowadzić to musi do takiej relacji.
Mam też granicę. Za nic, ani w seksie ani w zapasach czy innych zmaganiach nie zrobiłbym partnerce/przeciwniczce krzywdy ani nie chciałbym, żeby ona mi taką zrobiła…

 

[Malkontent]

Wsadzanie mi dildo w tyłek. No jakoś nie wiem, nie mogę się przełamać do tego. A kilka dziewczyn już mnie namawiało

 

[Banisteriopsis2]

Wsadzanie mi dildo w tyłek

Przecież to w ogóle nie jest perwersja.
Kluczem jest rozluźnienie i odpowiednia ilość lubrykantu. Jak się nie spina pośladów, tylko jest się całkowicie rozluźnionym i odpowiednio nawilżonym, to będzie przyjemnie. To samo z wibratorem.
Dlaczego nie możesz się do tego przełamać?

 

[cd.Eve]

Wsadzanie mi dildo w tyłek. No jakoś nie wiem, nie mogę się przełamać do tego. A kilka dziewczyn już mnie namawiało

A może jakieś namiary na te dziewczyny?

 

[Łuki]

Jestem ciekaw twojego zdania, bo ja lubię siłować się z kobietami, nie tylko partnerkami seksualnymi i nie tylko prowadzić to musi do takiej relacji.
Mam też granicę. Za nic, ani w seksie ani w zapasach czy innych zmaganiach nie zrobiłbym partnerce/przeciwniczce krzywdy ani nie chciałbym, żeby ona mi taką zrobiła…

Co masz na myśli siłować się możesz to rozwinąć?

 

[Zmuszamy Zapasnik]

Co masz na myśli siłować się możesz to rozwinąć?

Rozumiem pod tym wszelkiego rodzaju zmagania siłowe - zapasy (do położenia na łopatki, doprowadzenia do jakiegoś chwytu, np siadania na twarzy itp), przepychanie (trochę jak sumo), siłowanie na rękę, na nogi… Całe mnóstwo różnych sposobów.