Wiele się mówi, że kobiety mają coraz większe wymagania, wysoko stawiają poprzeczkę, więc jak to naprawdę jest, jakie wymagania macie drogie Pani w stosunku do facetów? Proszę zaznaczać, czy chodzi o faceta do związku, czy do seksu, bo w obu tych przypadkach będą one nieco inne.
Może Panowie tez podzielą się swoimi spostrzeżeniami?
Skoro założyłam temat to zacznę od siebie:
Jeśli chodzi o partnera do związku to powinien być zaradny życiowo, nie maminsynek, wykształcenie czy wykonywany zawód nie ma znaczenia, ważne by pracował bo praca kształtuje podejście do życia. Chcę aby był kulturalny, szarmancki, obyty życiowo, fajnie jakby miał poczucie humoru, rozumiał mój humor, albo przynajmniej go akceptował. Na pewno żebyśmy mieli o czym pogadać, nawet jeśli będziemy mieć odmienne zdania na jakiś temat.
Taki facet powinien być najlepszym przyjacielem, osobą na której można polegać, która wspiera a nie dołuje i podcina skrzydła. Facet godny zaufania, byśmy czuli się razem bezpiecznie bo poczucie bezpieczeństwa i zaufanie pozwala się otwierać przed sobą.
Na pewny musi SZANOWAĆ KOBIETY, ale też po prostu szanować innych ludzi, być pozytywną osoba, nie wieczną marudą i krytykantem wszystkiego.
Na pewno taki facet nie może być w związku, nie biorę pod uwagę czarnoskórych i na pewno nie powinien być Bi.
Absolutnie nie powinien mieć skłonności do cuckold, powinien być wierny w związku, lojalny.
Fizycznie dobrze, jakby był co najmniej mojego wzrostu, musi być w miarę zadbany, nie musi mieć atletycznej sylwetki, ale żeby nie miał "ojcowskiego brzuszka", żeby miał wszystkie zęby a przynajmniej te z przodu w komplecie i bez dziur. Dobrze, żeby nie miał futra na klacie, plecach.
Jako, że mam 25 lat najlepiej czuję się w towarzystwie facetów +5 do -5 różnicy wieku, zupełnie nie kręcą mnie tatuśkowie w wieku mojego ojca.
Żeby nie był alimenciarzem, wiadomo, każdy ma jakość przeszłość, to ona nas kształtuje, ale jeśli owocem tej przeszłości są "bąbelki" to ja nie chcę w to wchodzić, wolę zacząć "z czystą kartą".
Na pewno nie może mieć problemu z alkoholem, 5 piw codziennie to dla mnie jest już problem, chcę aby nie palił papierochów.
Lista wymagać wydaje się długa, ale tylko część jest "na pewno" a część "dobrze gdyby", wiadomo, ideałów nie ma, ale jakieś podstawowe wymagania trzeba mieć.
Myślicie, że kobiecie jest łatwiej kogoś znaleźć.... jeśli nie szuka byle kogo, to nie jest łatwo.
Jeśli facet ma być nie do związku tylko do seksu to wymagania skracają się do fizyczności, nie starszy grubasek z futrem, ale tez do statusu: nie w związku. Nadal pozostaje kwestia realcji, żeby było o czym pogadać i żeby dobrze czuć się w swoim towarzystwie.
Może Panowie tez podzielą się swoimi spostrzeżeniami?
Skoro założyłam temat to zacznę od siebie:
Jeśli chodzi o partnera do związku to powinien być zaradny życiowo, nie maminsynek, wykształcenie czy wykonywany zawód nie ma znaczenia, ważne by pracował bo praca kształtuje podejście do życia. Chcę aby był kulturalny, szarmancki, obyty życiowo, fajnie jakby miał poczucie humoru, rozumiał mój humor, albo przynajmniej go akceptował. Na pewno żebyśmy mieli o czym pogadać, nawet jeśli będziemy mieć odmienne zdania na jakiś temat.
Taki facet powinien być najlepszym przyjacielem, osobą na której można polegać, która wspiera a nie dołuje i podcina skrzydła. Facet godny zaufania, byśmy czuli się razem bezpiecznie bo poczucie bezpieczeństwa i zaufanie pozwala się otwierać przed sobą.
Na pewny musi SZANOWAĆ KOBIETY, ale też po prostu szanować innych ludzi, być pozytywną osoba, nie wieczną marudą i krytykantem wszystkiego.
Na pewno taki facet nie może być w związku, nie biorę pod uwagę czarnoskórych i na pewno nie powinien być Bi.
Absolutnie nie powinien mieć skłonności do cuckold, powinien być wierny w związku, lojalny.
Fizycznie dobrze, jakby był co najmniej mojego wzrostu, musi być w miarę zadbany, nie musi mieć atletycznej sylwetki, ale żeby nie miał "ojcowskiego brzuszka", żeby miał wszystkie zęby a przynajmniej te z przodu w komplecie i bez dziur. Dobrze, żeby nie miał futra na klacie, plecach.
Jako, że mam 25 lat najlepiej czuję się w towarzystwie facetów +5 do -5 różnicy wieku, zupełnie nie kręcą mnie tatuśkowie w wieku mojego ojca.
Żeby nie był alimenciarzem, wiadomo, każdy ma jakość przeszłość, to ona nas kształtuje, ale jeśli owocem tej przeszłości są "bąbelki" to ja nie chcę w to wchodzić, wolę zacząć "z czystą kartą".
Na pewno nie może mieć problemu z alkoholem, 5 piw codziennie to dla mnie jest już problem, chcę aby nie palił papierochów.
Lista wymagać wydaje się długa, ale tylko część jest "na pewno" a część "dobrze gdyby", wiadomo, ideałów nie ma, ale jakieś podstawowe wymagania trzeba mieć.
Myślicie, że kobiecie jest łatwiej kogoś znaleźć.... jeśli nie szuka byle kogo, to nie jest łatwo.
Jeśli facet ma być nie do związku tylko do seksu to wymagania skracają się do fizyczności, nie starszy grubasek z futrem, ale tez do statusu: nie w związku. Nadal pozostaje kwestia realcji, żeby było o czym pogadać i żeby dobrze czuć się w swoim towarzystwie.