Ciekawe zadanie ;-) Może coś takiego: "No ruszaj się, to wszystko co potrafisz?" "Muszę cię umówić z moim byłym na korepetycje..." "No postaw go wreszcie, proszę! A, sorry, zapomniałam że to już cały..." "No dalej, maluszku, dasz radę!" "Już wszedłeś?" "Tak! Tak! Uwielbiam jak to robisz, Mati!" (podczas gdy Twój luby ma na imię zupełnie inaczej)" albo jeszcze bardziej hardkorowo "Sąsiad by mnie lepiej zerżnął. Kurwa, nawet syn sąsiada, nieudaczniku! Dobra, kładź się na plecach, sama cię wyrucham, bo tak to nigdy nie dojdę!". Bo odpowiedniki typu "kutasie, złamasie, cwelu, pedale" itd. jakoś mi nie leżą, chyba że ewidentnie w relacji domina-uległy. Warunek: pełne zaufanie (tak jak kobieta musi wiedzieć, że _tylko_teraz_w_tym_łóżku_ jest dla swojego faceta "dziwką i szmatą", ale jak tylko dojdą to znowu będzie kochaniem i księżniczką). Ale to chyba jasne?