A obecnie kochasz tego partnera? Bo otwarty związek to chyba nie ma czegoś takiego jak otwarty związek Może poszukaj w necie lub literaturze fachowej czy istnieje otwarty związek. Bo z tego co kojarzę to brak takowego określenia w literaturzeDwa razy.
Raz jeszcze byłam zauroczona i początkowo mylnie wzięłam to za zakochanie.
A nie no, to sorry, pomyliłam się. To raz. Rzeczywiście. Wiesz lepiej.A obecnie kochasz tego partnera? Bo otwarty związek to chyba nie ma czegoś takiego jak otwarty związek Może poszukaj w necie lub literaturze fachowej czy istnieje otwarty związek. Bo z tego co kojarzę to brak takowego określenia w literaturze
Ja nie wiem lepiej ja tylko pytam...A nie no, to sorry, pomyliłam się. To raz. Rzeczywiście. Wiesz lepiej.
Tu mówię o zakochaniu czy miłości w ciągu całego mojego życia, nie musisz tego analizować.
Nie wiesz wiele o mojej aktualnej sytuacji i nie będę też o niej opowiadać czy aktualizować.Ja nie wiem lepiej ja tylko pytam...
Nie o tym jest ten tematW przypadku kiedy zapadnie decyzja o chęci zmiany związku na otwarty, należy się dobrze przygotować do rozmowy. Warto przemyśleć, na jakich zasadach miałaby funkcjonować ta relacja oraz przygotować się do odpowiedzi, na najbardziej prawdopodobne pytania partnera, takie jak przykładowo:
- Dlaczego chcesz uprawiać seks z innymi osobami?
- Czy coś robię źle, skoro chcesz spotykać się z innymi kobietami (mężczyznami)?
- Czy już ci się nie podobam?
- Czy już cię nie pociągam seksualnie?
- Jak sobie to wyobrażasz?
- Czy będziemy mieli limit partnerów?
- Ile czasu będziemy spędzali razem, a ile z innymi partnerami?
- Czego oczekujesz od takiej otwartej relacji?
- Jakich twoich potrzeb nie zaspokajam, skoro proponujesz związek otwarty?
Nie da się ukryć, że dla wielu osób, które pierwotnie zdecydowały się na związki monogamiczne, chęć zmiany ich charakteru przez partnera może być szokiem. Warto mieć na uwadze fakt, że część osób postawiona przed takim wyborem zdecyduje się na związek otwarty i zakończenie typowej relacji monogamicznej tylko dlatego, aby nie stracić partnera.
dziękuje za cierpliwość do mnieNie o tym jest ten temat
Nie chciałem komentować, ale urzekla mnie prosta prawda Twojej wypowiedzi. Jestem wprawdzie facetem lecz myślę podobnie z zastrzeżeniem, że szczerze mówiąc nie pragnąłem mieć dzieciZakochana to bylam parę razy.
Kochałam dwóch facetów. Chciałam mieć z nimi dzieci, wyjść za nich za mąż. Oddqłabym im wszystko gdybym mogła.
Rozstanie z ex to był dla mnie istny koniec świata.
Być zakochanym, zauroczonym, a kochać to według mnie trzy różne rzeczy, które niestety ludzie notorycznie mylą.
Każda miłość jest inna.
Inaczej kocha się majac lat 20, inaczej majac 40. Czy każda może być tą pierwszą? Nie.
Każda może być za to tą ostatnią lub jedyną
I szczerze zazdroszczę z jednej strony tym, którzy są ze sobą od zawsze aż po grób. Nie z przyzwyczajenia, nie ze strachu przed samotnością czy dla dzieci/kredytu. Tylko tak prawdziwnie. Znam takie jedno małżeństwo i aż się serce raduje jak się na nich patrzy czy słucha.