Zakochana to bylam parę razy.
Kochałam dwóch facetów. Chciałam mieć z nimi dzieci, wyjść za nich za mąż. Oddqłabym im wszystko gdybym mogła.
Rozstanie z ex to był dla mnie istny koniec świata.
Być zakochanym, zauroczonym, a kochać to według mnie trzy różne rzeczy, które niestety ludzie notorycznie mylą.
Każda miłość jest inna.
Inaczej kocha się majac lat 20, inaczej majac 40. Czy każda może być tą pierwszą? Nie.
Każda może być za to tą ostatnią lub jedyną
I szczerze zazdroszczę z jednej strony tym, którzy są ze sobą od zawsze aż po grób. Nie z przyzwyczajenia, nie ze strachu przed samotnością czy dla dzieci/kredytu. Tylko tak prawdziwnie. Znam takie jedno małżeństwo i aż się serce raduje jak się na nich patrzy czy słucha.