Fetysz: spuszczanie się w różnych miejscach

[maxcum]

Hej!
Nie wiem, jak to dokładnie nazwać, ale od dłuższego czasu (kilka lat) mam taki fetysz, że bywając u koleżanek po kryjomu masturbuje się (np. w łazience) i spuszczam na ich rzeczy... Podnieca mnie to nieziemsko. Gdy tylko wchodzę do łazienki rozglądam się czy na grzejniku nie wiszą jakieś majteczki, jesli tak od razu są moim celem Lubię się spuszczać do szamponów do włosów/żelów pod prysznic czy np. do różnych odżywek/mleczek do zmywania makijażu. Uwielbiam sobie potem wyobrażać, że moja koleżanka wciera w siebie moją spermę... Albo nosi majteczki, na które się spuściłem.
Kiedyś na studiach mieszkałem z dwiema koleżankami i prawie codziennie spuszczałem się na ich szczoteczki do zębów, majteczki, czy do kosmetyków. Uwielbiałem patrzeć potem, jak wypinając się przy umywalce szczotkują zęby nie zdając sobie sprawy z tego, że spuściłem się na ich szczoteczki. Podniecało mnie najbardziej, jak zobaczyłem, że jedna z nich nosi bieliznę, na którą wcześniej obficie się spuściłem... Uwielbiam to. Za każdym razem, gdy jestem u kogoś, gdzie mieszka jakaś ładna kobieta, szukam okazji, by spuścić się na jakąś jej rzecz...
ma ktoś podobnie?

 

[timon7]

No ja też tak mam.Ale ze szczoteczką do zębów nie próbowałem ale napewno spróbuje.

 

[rozkosz]

Moim zdaniem to już jest ostra jazda. Jak dla mnie nieco za ostra..

 

[rozkosz]

A jak byś sie dowiedział że tobie jakiś kolega o gejowskich zamiłowaniach spuszczał sie na szczoteczkę do zębów? Był byś podniecony?

 

[maxcum]

raczej nie. ale to nie ma być podniecona osoba, której się spuszczasz, tylko ten co się spuszcza ;P
jakoś tak mam, cóż zrobić...

 

[Eulalia]

i żadna się nigdy nie zorientowała?

 

[Fanatyk]

Hej!
Nie wiem, jak to dokładnie nazwać, ale od dłuższego czasu (kilka lat) mam taki fetysz, że bywając u koleżanek po kryjomu masturbuje się (np. w łazience) i spuszczam na ich rzeczy... Podnieca mnie to nieziemsko. Gdy tylko wchodzę do łazienki rozglądam się czy na grzejniku nie wiszą jakieś majteczki, jesli tak od razu są moim celem Lubię się spuszczać do szamponów do włosów/żelów pod prysznic czy np. do różnych odżywek/mleczek do zmywania makijażu. Uwielbiam sobie potem wyobrażać, że moja koleżanka wciera w siebie moją spermę... Albo nosi majteczki, na które się spuściłem.
Kiedyś na studiach mieszkałem z dwiema koleżankami i prawie codziennie spuszczałem się na ich szczoteczki do zębów, majteczki, czy do kosmetyków. Uwielbiałem patrzeć potem, jak wypinając się przy umywalce szczotkują zęby nie zdając sobie sprawy z tego, że spuściłem się na ich szczoteczki. Podniecało mnie najbardziej, jak zobaczyłem, że jedna z nich nosi bieliznę, na którą wcześniej obficie się spuściłem... Uwielbiam to. Za każdym razem, gdy jestem u kogoś, gdzie mieszka jakaś ładna kobieta, szukam okazji, by spuścić się na jakąś jej rzecz...
ma ktoś podobnie?

Ja uwielbiam spuszczać się w pończochy dziewczyn i też za każdym razem jak jestem u kogoś to w łazience szukam bielizny aby podkraść bądź zalać mocno

 

[piotr905435]

Raz mi się zdarzyło. Nocowałem u koleżanki, która miała kilka współlokatorek. Rano biorąc prysznic spuściłem się do jakiegoś szamponu czy balsamu, dokładnie z takim samym zamysłem jak Ty. Żeby później się tym masowały. Trochę chamskie, ale pamiętam że było przyjemnie

 

[kolarz123]

Przecież to jest niemożliwe, żeby nie zauważyć spermy na ubraniu, szczególnie na czarnych pończochach xd. Tym bardziej że pewnie po zbrodni zwijasz to byle jak gdzieś na kupę, więc jak ofiara weźmie to do ręki to wyczuje wilgoć.

Sam mam fantazje sobie poobalać komunę z rekwizytami w czyjejś łazience, ale spuszczać się bezpośrednio na przedmioty to trochę za grubo jak dla mnie.

 

[Aqad]

Też miałem takie klimaty że spuszczaniem się w bieliznę dziewczyn jak tylko była okazja. Kiedyś poszedłem o krok dalej. Zawsze kreciala mnie siostra od mojej żony. Młodsza 10 lat. Kilkanaście razy spuszczałem się w jej noszone majteczki i staniki i postanowiłem wymyśleć coś innego. Lubiłem kiedyś eksperymentować i robić różne konfigury czy jak to nazwać. A mianowicie zrobiłem słoiki z ogórkami konserwowymi i wiedziałem że ma do mnie przyjść szwagierka pobawić się z dziećmi. Pokroilem ogóreczki na telerzyku poczym zwalilem sobie zalewając cały talerzyk. Doprowadziłem zawartość do stanu żeby nie było nic widać i jak przyszła szwagierka to po czasie spytałem czy spróbuję ogoreczka mojej produkcji czy mi wyszły. Pięknie było patrzeć jak się zajadała i zachwycała smakiem... pała stała jak huj

 

[dario_a_z]

Bardzo niefajny fetysz, jakbym się zorientował, że coś takiego zrobiłeś w moim mieszkaniu mojej kobiecie, to wizyta na OIOMie byłaby Twoim najmniejszym zmartwieniem.
I nawet jeśli robisz to samotnej kobiecie to jest to forma gwałtu i zwykłe skurwysyństwo.

 

[AlilBoyo]

Hej!
Nie wiem, jak to dokładnie nazwać, ale od dłuższego czasu (kilka lat) mam taki fetysz, że bywając u koleżanek po kryjomu masturbuje się (np. w łazience) i spuszczam na ich rzeczy... Podnieca mnie to nieziemsko. Gdy tylko wchodzę do łazienki rozglądam się czy na grzejniku nie wiszą jakieś majteczki, jesli tak od razu są moim celem Lubię się spuszczać do szamponów do włosów/żelów pod prysznic czy np. do różnych odżywek/mleczek do zmywania makijażu. Uwielbiam sobie potem wyobrażać, że moja koleżanka wciera w siebie moją spermę... Albo nosi majteczki, na które się spuściłem.
Kiedyś na studiach mieszkałem z dwiema koleżankami i prawie codziennie spuszczałem się na ich szczoteczki do zębów, majteczki, czy do kosmetyków. Uwielbiałem patrzeć potem, jak wypinając się przy umywalce szczotkują zęby nie zdając sobie sprawy z tego, że spuściłem się na ich szczoteczki. Podniecało mnie najbardziej, jak zobaczyłem, że jedna z nich nosi bieliznę, na którą wcześniej obficie się spuściłem... Uwielbiam to. Za każdym razem, gdy jestem u kogoś, gdzie mieszka jakaś ładna kobieta, szukam okazji, by spuścić się na jakąś jej rzecz...
ma ktoś podobnie?

Kiedyś kiedyś tak robiłem. Zlałem się na szpilki mamy mojej byłej

 

[mateusz5107]

Przecież to jest niemożliwe, żeby nie zauważyć spermy na ubraniu, szczególnie na czarnych pończochach xd. Tym bardziej że pewnie po zbrodni zwijasz to byle jak gdzieś na kupę, więc jak ofiara weźmie to do ręki to wyczuje wilgoć.

Sam mam fantazje sobie poobalać komunę z rekwizytami w czyjejś łazience, ale spuszczać się bezpośrednio na przedmioty to trochę za grubo jak dla mnie.

To prawda. Regularnie zalewalem majteczki dziewczyny, kiedyś wzięła do ręki a po zalewaniu przeważnie je wycierałem żeby były mniej sklejone i mniej było widać. Popatrzyła na nie i powiedziała że nie wiedziała że tyle śluzu obfitego miała. także jeśli ktoś zalewa rajstopy i pończochy czarne i ich nie wytrze, to są poklejone i widać plamy.

 

[cyce-ron]

A jak byś sie dowiedział że tobie jakiś kolega o gejowskich zamiłowaniach spuszczał sie na szczoteczkę do zębów? Był byś podniecony?

Tak, i miałbym potem czyste piękne uzębienie, a cała zasługa w tym dobrego kolegi!

 

[Nico666]

Ja lubię się spuszczać na jedzenie mojej żony.

 

[Lenka85]

Hej!
Nie wiem, jak to dokładnie nazwać, ale od dłuższego czasu (kilka lat) mam taki fetysz, że bywając u koleżanek po kryjomu masturbuje się (np. w łazience) i spuszczam na ich rzeczy... Podnieca mnie to nieziemsko. Gdy tylko wchodzę do łazienki rozglądam się czy na grzejniku nie wiszą jakieś majteczki, jesli tak od razu są moim celem Lubię się spuszczać do szamponów do włosów/żelów pod prysznic czy np. do różnych odżywek/mleczek do zmywania makijażu. Uwielbiam sobie potem wyobrażać, że moja koleżanka wciera w siebie moją spermę... Albo nosi majteczki, na które się spuściłem.
Kiedyś na studiach mieszkałem z dwiema koleżankami i prawie codziennie spuszczałem się na ich szczoteczki do zębów, majteczki, czy do kosmetyków. Uwielbiałem patrzeć potem, jak wypinając się przy umywalce szczotkują zęby nie zdając sobie sprawy z tego, że spuściłem się na ich szczoteczki. Podniecało mnie najbardziej, jak zobaczyłem, że jedna z nich nosi bieliznę, na którą wcześniej obficie się spuściłem... Uwielbiam to. Za każdym razem, gdy jestem u kogoś, gdzie mieszka jakaś ładna kobieta, szukam okazji, by spuścić się na jakąś jej rzecz...
ma ktoś podobnie?

O kur.. boże chroń mnie od takich znajomych

 

[Nico666]

O kur.. boże chroń mnie od takich znajomych

Robię tak bardzo często.

 

[Metalhorsie]

Z czasow, kiedy kupowalem pisemka, pamietam jak ktos opisal sytuacje, ze wozny w szkole wchodzil w czasie wf do szani dziewczyn i lizal ich buty i czasem spuszczal sie w nie. Jednego dnia ustawily sie na niego i czyms tam wysmarowaly buty w srodku i poszly na lekcje. Wozny wylizal buty, ale ta substancja osiadla na jezyku i chodzil z brazowym jezykiem jak Mis Yogi przez kilka dni

 

[la.ola.la]

Ja raz odkryłam spermę w bucie po wizycie u znajomych.

 

[Gniotek]

O kur.. boże chroń mnie od takich znajomych

Noooo, a pomyśleć, że są jeszcze i tacy, którzy kradną używane majtki na pamiątkę po sexschadzce