Jeśli ubzdurałeś sobie w głowie, że jesteś "introwertykiem" - czyli, że jesteś nieśmiały, niepewny siebie, nie masz dobrej gadki, nie jesteś ciekawy, ani rozrywkowy (takie cechy kojarzą mi się z tym typem osobowości), to dla swojego dobra, ogarnij się i zmień coś jak najszybciej. Takie etykietki w niczym Ci nie pomagają, będą Cię jedynie ograniczać. Można preferować bardziej swoje własne towarzystwo lub w większym gronie ludzi, ale człowiek to jest spektrum. Introwertycy lubią mówić, że ciężko im kogoś poznać, bo np. są nieśmiali, a to jedynie wymówka, żeby zrzucić z siebie odpowiedzialność i pozostać w bierności, czekając na lepsze jutro. Brak chęci do zmierzenia się z własnymi lękami. Ja siebie bym określił jako introwertyk, ale gdy trzeba zachowuję się jak ekstrawertyk. Nie mam problemów wejść w grupę ludzi, pomimo, że jestem bardziej introwertykiem. I to uważam za najbardziej dojrzałe, odpowiedzialne i naturalne. "Introwersja" to w obecnych czasach najczęstsze usprawiedliwienie dla swoich obaw, lęków i fobii społecznej, połączonych z brakiem obycia.