Dużo prawdy w tym co piszesz. Wiedz jednak, że i na to nie mieć "wiadra" są odpowiednie środki, ćwiczenia.
Od 5 lat co jakiś czas praktykujemy z mężem taką zabawę. Mam wtedy orgazmy niczym salwa z dział Szwedów pod Częstochową. A i "potop" często mi się zdarza.
Jeśli lubisz i masz mega orgazmy to super, życzę Ci jak najlepszych - szczerze
Być może i są sposoby ale nauki i biologii nie da się oszukać na dłuższą metę.
Kobieta jak rodzi naturalnie, potrzebuję ok 3 tyg by wrócić do "poprzedniego rozmiaru" ale tak się nigdy niestety nie dzieje do końca.
Z fistingiem jest podobnie. Kobiece mieście pochwowe są tak skonstruowane iż mogą się dobrze rozciągnąć właśnie z uwagi na poród, dlatego są też i takie a nie inne fetysze z rękoma tam, lub nogami
Jednak po takich zabawach potrzeba znacznie więcej czasu na powrót do "poprzednich rozmiarow" bo już od 1.5 do 3 miesięcy. A praktykując fisting tylko raz w miesiącu już to uniemożliwi. A zakładając całą treść tego wątku i ludzi piszących co nie robili i jak im się to nie podoba (fantastycznie jeśli się to podoba) to raczej nie praktykują tego raz czy dwa razy tylko do roku a znacznie częściej.
Więc za pewne tak, są środki i ćwiczenia pewnie "wspomagające" powrót, bo na pewno nie gwarantujące powrót do dawnych rozmiarów - jednak jest to ludzkie cialo/organizm. A tego się na dłuższą metę nie da oszukać w żaden sposób.
Ale jak mówię, ja nikomu nie bronie.
Jeśli ktoś lubi to fantastycznie, cieszę się jego szczęściem
Ale efekt końcowy już nie jest tak samo ciekawy jak w trakcie....