Jest to jakaś opcja. Z drugiej strony wiem, że dobra samoocena odnośnie wyglądu u mojego partnera jest efektem zainteresowania ze strony płci przeciwnej. W związku z tym wydaje mi się, że raczej wierzy w komplementy. Jak ja mu prawię komplementy to widzę, że jest zadowolony.Może być też tak, że istnieje pewna grupa ludzi, którzy komplementów nie dają ani ich nie muszą słyszeć. Po prostu w nie nie wierzą. Sam teraz tak myślę, że gdy prawie mojej żonie komplementy, ona uśmiecha się sarkastycznie zamiast odpowiedzieć dziękuję. W moją stronę też nigdy takowe nie padają, ale ja jestem facetem i mogę z tym żyć. Tobie natomiast współczuję.
Odnośnie Twojej żony - jej zachowanie może być efektem nie za wysokiej samooceny, ale zapewniam, że nawet jeśli nie wierzy do końca w to co mówisz, to na pewno gdzieś w środku jest jej miło.