Brak kompelementów w związku

[She]

Jesteśmy związku zod 4 lat. Mój partner praktycznie nie mówi mi kompelemtów. Nigdy nie mówi mi, że w czymś mu się podobam, że chciałby, żebym założyła jakaś konkretną sukienkę czy bluzkę, bo podobam mu się w niej. Nieważne, czy noszę dres czy sukienkę, jest kompeltnie obojętny. Tak samo w ogóle nie zwraca uwagi na moją bieliznę, sam tez zadnej mi nigdy nie kupił ani nie prosił o to, żebym cos założyła. Jest mi smutno z tego powodu, bo nie czuję się seksowna i pociągająca w jego oczach. Sama kupowałam mu bieliznę, gadżety erotyczne, mówię komplementy bezposrednio związane z nim (np. ze w danej koszulace bardzo mi sie podoba, bo siwetnie wygladaja w niej jego ramiona).
Jak to u Was wygląda? Moze to czego mi brakuje nie jest wcale tak powszechne, jak mi sie wydaje.

 

[seattle]

Raczej to Nie jest powszechne. Większość facetów jest wzrokowcami więc powinien reagować na Ciebie. Powinnaś porozmawiać z nim dlaczego Ci nie mówi komplementów, i że tego Ci brakuje.

 

[col.Greg]

To rzeczywiście dziwne, bo nawet nieśmiałemu facetowi pod wrażeniem kobiety zdarza sie przełamac bariere lęku i walnie komplement. Po za tym facet tak ma, żę lubi prawic komplementy (taki kod naturalny) Wprawdzie facet podstępny jest, ale stosunkowo rzadko trafiają sie egzemplarze perfidne, korych celem jest omamienie kobiety komplementami. Chyba, że jest to zadanie(agent Tomek), dorażny cel jednostkowy(wyłudzenie słodyczy, ja). Opisany przez Ciebie stan jest niepokojący w przypadku jeżeli trwa on od stosunkowo niedawna. Jeżeli ma miejsce od poczatku waszego zwiazku to niestety są efekty tzw. zauroczenia. A to wyklucza racjonalne myślenie. Zauroczenie słabnie i dochodzą elementy na które nie zwracaliśmy przedtem uwagi, a stały sie istotne. Może pomysłseattle by cos rozwiązał. W odpowiedzi na Twoje pytanie stwierdzam, żę ani ja ani moje partnerki nie mogły sie użalac na brak komplementów. I szcerze nie były one naciągane z żadnej ze stron. To mój skromny głos, który może stać się elementem układanki informacyjnej

 

[She]

Dzięki za odpowiedzi.
Rozmawiałam z nim o komplementach, nie zgadza się ze mną, ale jednocześnie nie potrafi przywołać żadnego przykładu sytacji, w której faktycznie powiedział mi komplement. Po tej rozmowie przez jakiś miesiąc zdarzało mu się powiedzieć mi, że ładnie wyglądam (moze 3-4 razy), potem wszystko wróciło do normy.

 

[col.Greg]

She Zaryzykuj odwieczny numer: "no bo ty to już mnie nie kochasz". Owszem jest to może trywialne, ale może warto spróbować Ewentualnie dalszy krok ( nie zalecany prtzez ekspertów) - no jeżeli Ci sie nie podobam....toa ja nie wiem? Duzy wskażnik ryzyka

 

[col.Greg]

Może jakieś dziewczyny miały podobnie i jakos sobie poradziły Może watek nie padnie to sie dowiesz

 

[She]

Właśnie, nie odpowiedziałam - jest tak od początku. Tak że argument "już mnie nie kochasz" tu nie zadziała.
Bardzo nie lubię takich manipulacji, wolę szczere rozmowy, poznanie prawdzowych powodów i realne rozwiązanie problemu. Dodatkowo moj partner jest mocno wyczulony na takie teksty (troche) z dupy.

 

[col.Greg]

She Masz racje. W sposób zakamuflowany podzegałem do szantazu

 

[She]

She Masz racje. W sposób zakamuflowany podzegałem do szantazu

Cel uświęca środki podobno.

 

[col.Greg]

She Moge dac jeszcze jeden pomysł, ale tym mogę Ci sie mocno narazić. Każdy z nas ogląda sie za innymi ( nie miejsce tu na połajanki). Jeżeli jest normalny to podpatrz za jikm ciuchem slepi i wtedy , no wiesz. Nie miej mi za złe i obiecuje, że to już ostatnia "mądra" rada

 

[She]

She Moge dac jeszcze jeden pomysł, ale tym mogę Ci sie mocno narazić. Każdy z nas ogląda sie za innymi ( nie miejsce tu na połajanki). Jeżeli jest normalny to podpatrz za jikm ciuchem slepi i wtedy , no wiesz. Nie miej mi za złe i obiecuje, że to już ostatnia "mądra" rada

Akurat uważam to za dobrą radę i juz wcześniej wcieliłam ją w życie. Niestety nie zauważyłam, żeby oglądał się za jakimiś kobietami w taki jednoznaczy sposób, więc nie pomogło mi to. Z naszych rozmów wiem, ze podoba mu sie jedna rzecz. Jak ja zakladam to i tak nie widzę efektów.

 

[col.Greg]

She Kurcze, jestem tylko zwykłym facetem i nic wiecej nie wymyślę. Nie chcę lać nafty. Sądze, że są w tym lepsi ode mnie. Zrobiłem co mogłem. życze Ci powodzenia w poszukiwaniu odpowiedzi

 

[She]

She Kurcze, jestem tylko zwykłym facetem i nic wiecej nie wymyślę. Nie chcę lać nafty. Sądze, że są w tym lepsi ode mnie. Zrobiłem co mogłem. życze Ci powodzenia w poszukiwaniu odpowiedzi

Dziękuję

 

[col.Greg]

....

 

[Image]

Kurczę, ważny temat, a Ty, She, potwierdzasz, że o komplementach nie należy zapominać.

 

[Banisteriopsis2]

Brak komplementów może świadczyć o obojętności - a to z kolei świadczy o tym, że związek zbliża się ku końcowi. O zaniku więzi emocjonalnej.
Nie wiadomo, może partner Cię zdradza, a może ma jakieś problemy emocjonalne czy psychiczne. Tak czy inaczej, coś jest nie w porządku, i najlepiej szczerze o tym porozmawiać.
Jeśli partner np. ma depresję, to też należy coś z tym zrobić.
A jeśli nie, to najlepiej albo udać się na terapię dla par, albo pomyśleć o zakończeniu tej relacji.
Przecież chcesz czuć się dowartościowana, kochana, doceniona itd. Prawda?
Więc powiedz partnerowi, że się taka nie czujesz, że tego Ci brakuje, i że jest Ci z tym źle. Że Twoje potrzeby emocjonalne są niezaspokojone.

Po tej rozmowie przez jakiś miesiąc zdarzało mu się powiedzieć mi, że ładnie wyglądam (moze 3-4 razy), potem wszystko wróciło do normy.

A jak wygląda to w sytuacjach łóżkowych?
Czy podczas gry wstępnej partner adoruje i całuje Twoje ciało, mówi, że go podniecasz, że jesteś seksowna, że Cię pragnie itd.?

 

[Agam]

Może być też tak, że istnieje pewna grupa ludzi, którzy komplementów nie dają ani ich nie muszą słyszeć. Po prostu w nie nie wierzą. Sam teraz tak myślę, że gdy prawie mojej żonie komplementy, ona uśmiecha się sarkastycznie zamiast odpowiedzieć dziękuję. W moją stronę też nigdy takowe nie padają, ale ja jestem facetem i mogę z tym żyć. Tobie natomiast współczuję.

 

[col.Greg]

Może być też tak, że istnieje pewna grupa ludzi, którzy komplementów nie dają ani ich nie muszą słyszeć. Po prostu w nie nie wierzą. Sam teraz tak myślę, że gdy prawie mojej żonie komplementy, ona uśmiecha się sarkastycznie zamiast odpowiedzieć dziękuję. W moją stronę też nigdy takowe nie padają, ale ja jestem facetem i mogę z tym żyć. Tobie natomiast współczuję.

Bardzo ciekawe i trafne spostrzeżenie.

 

[She]

Brak komplementów może świadczyć o obojętności - a to z kolei świadczy o tym, że związek zbliża się ku końcowi. O zaniku więzi emocjonalnej.
Nie wiadomo, może partner Cię zdradza, a może ma jakieś problemy emocjonalne czy psychiczne. Tak czy inaczej, coś jest nie w porządku, i najlepiej szczerze o tym porozmawiać.
Jeśli partner np. ma depresję, to też należy coś z tym zrobić.
A jeśli nie, to najlepiej albo udać się na terapię dla par, albo pomyśleć o zakończeniu tej relacji.
Przecież chcesz czuć się dowartościowana, kochana, doceniona itd. Prawda?
Więc powiedz partnerowi, że się taka nie czujesz, że tego Ci brakuje, i że jest Ci z tym źle. Że Twoje potrzeby emocjonalne są niezaspokojone.

A jak wygląda to w sytuacjach łóżkowych?
Czy podczas gry wstępnej partner adoruje i całuje Twoje ciało, mówi, że go podniecasz, że jesteś seksowna, że Cię pragnie itd.?

Mój partner od początku związku/spotykania się nie prawił mi komplementów, więc raczej nie traktowałabym tego jako przejaw kończącego się związku.
Zdradę fizyczną raczej wykluczam (wiek, kiedy i gdzie wychodzi i mam co do tego pewność). Psychiczna? Możliwe, nie mam dostępu do jego telefonu/komputera, więc może z kimś rozmawiać.
O swoim stanie psychicznym rozmawiamy - obecnie czuje się bardzo dobrze, nie przejawia też żadnych objawów depresji.
Chcę się czuć dowartościowana, ale nie przekreślam tak szybko relacji. Ludzie mają różne charaktery, problemy, dlatego wolę zgłębić temat, czyli np. zapytać innych, czy znają takie przypadki, może wiedzą, co kieruje takimi ludźmi.

W łóżku jest generalnie ok. Sam z siebie nie jest raczej wielkim fanem gry wstępnej, ale jak mu mówię, że czegoś potrzebuję to nie ma problemu z tym, żeby spełnić moja prośbę. W łóżku nie prawi mi często komplementów, ale zdarza się to częściej niż w codziennym życiu.

 

[col.Greg]

She Czyli po prostu jest dobrze, ale mogłoby być lepiej A ciekawe jak u was