Ja się źle z tym czuję a nie chcę ciągle o tym rozmawiać.Jeśli twój popęd nie robi nikomu krzywdy, to nie ma co się bawić w jego zmniejszanie, bo lyaknie jakiś hormonów też zdrowe nie jest.
A już zwłaszcza jeśli wydaje ci się, że masz za duży bo kobiety to takie grzeczne, ułożone, skromne i powściągliwe mają być, bo nam "nie wypada" ha tfu!
Ja mam duże libido i żyje. Seks uprawiam codziennie, czasem więcej niż raz dziennie i dobrze się z tym czuję. Ruch jest, endorfiny są, dotleni się człowiek, zrelaksuje, samo zdrowie.
Nie musisz.Z seksu muszę zrezygnować.
Może warto z nim o tym porozmawiać. Może okaże się że jemu to pasuje i nie chce abyś rezygnowała z seksu. Z moją żoną też było podobnie. Myślała że to że ona lubi seks w dużych ilościach a szczególnie z kobietami mi będzie przeszkadzać, że będę chciał ją mieć na wyłaczność. Na samym początku naszej znajomości ustaliliśmy pewne zasady i się ich trzymamy. Ja mam duże potrzeby które ona chętnie zaspakaja, dodatkowo oboje spotykami się z innymi kobietami, często razem, często osobno. Jestem mega zadowolony że ma tak duże potrzeby. Warto najpierw porozmawiać a z seksu nigdy nie rezygnuj.Chcę się skupić na związku z facetem którego kocham. Z seksu muszę zrezygnować.
“Istnieją leki, które są stosowane do zablokowania i wygaszenia popędu seksualnego u mężczyzn. Stosowane są jednak wyłącznie w przypadku terapii farmakologicznej sprawców przestępstw na tle seksualnym lub w leczeniu raka gruczołu krokowego, gdy istnieje wskazanie do zablokowania wydzielania testosteronu.Chciałabym obniżyć swój popęd.
Jakie metody / środki mogłyby mi w tym pomóc?
Kwestię blokowanie popędu u przestępców seksualnych znam. Miałam nadzieję, że istnieją jakieś środki dla kobiet. Sama nie chciałabym iść w jakieś silne leki. Może są zioła?Z kobiecej perspektywy mogę Ci doradzić tylko i wyłącznie masturbację ile wlezie. Nie polecam truć się żadną chemią, zdrowie masz jedno, i ono w przeciwieństwie do partnera należy do Ciebie do śmierci.
A jakich erotycznych akcesoriów i gadżetów używałaś?Masturbacja nie jest dla mnie rozwiązaniem.
Szczerze i serdecznie współczuję.Przez wiele lat miałam bardzo ubogie życie seksualne, bez orgazmów.
To nadal nie powód, żebyś sobie sztucznie obniżała popęd.Teraz też są one rzadkością ale odczuwam ogromną przyjemność z samej intymności.
Doświadczam tego na codzień@yakamoz próby ograniczenie popędu są jak bomba zegarowa, i tak walnie. Lepiej aby facet którego kochasz znalazł na to rozwiązanie.
Można też otworzyć związek. Mój facet też nie ma takich potrzeb jak ja w efekcie czego jestem wiecznie nakręcona i już nie zazdroszczę swojemu... dodatkowemu partnerowi seksualnemu.Doświadczam tego na codzień
Kiedy kochaliśmy się max co 2 dni czułam się dobrze. Byłam skoncentrowana, pełna chęci do życia, uśmiechnięta.
Rozmawialiśmy o tym. Nasza sytuacja nie jest prosta a konkluzja jest taka, że nie mogę liczyć na częsty seks. Dopuszczenie zdrady też nie wchodzi w grę.
Coś na boku nie niszczy związku?Kobieto 99,9 % facetów by cię brało tu i teraz. Ja mam taki popęd że 3 razy dziennie to dla mnie super sprawa a dla mojej kobiety 1 raz w tygodniu jest ok. Z tego powodu zaczołem szukać kogoś na boku żeby się rozładować i nie niszczyć związku dalszymi pretensjami że musimy coś zmienić w łużku. Jednego dnia się kochamy a już następnego muszę iść gdzieś się rozładować i wtedy dopiero funkcjonuje nie mówie ciągle o tym nie dopominam się o wiecej wręcz żona czasem za mną łazi i jest to bezpieczna forma dla mnie.
Uważam że nie jak jest ktoś słaby psychicznie u będzie miał wyrzuty to niech się nie zabiera.Coś na boku nie niszczy związku?